Znany ukraiński trener Wołodymyr Szaran skomentował oświadczenie prezydenta UAF Andrija Szewczenki, że sędziowie piłkarscy na Ukrainie będą teraz poddawani testom poligraficznym.
"Cóż, to za dużo, wybaczcie mi, to jest kontrola. Sprawdźmy również zawodników i trenerów drużyn. Przyjedziemy trzy godziny przed meczem i przejdziemy przez wszystkie wykrywacze kłamstw.
Więc nie, myślę, że to zbyt surowe. Czynnik ludzki nadal będzie obecny. Będą pewne błędy. Nie da się od tego uciec.
Ale jest zabezpieczenie w postaci VAR. Ważne jest, aby zasiadali tam nie młodzi, ale bardziej doświadczeni sędziowie. Pod tym względem, aby sędzia centralny mógł gdzieś otrzymać pomoc, podpowiedź. A jeśli doświadczony sędzia siedzi na VAR i mówi młodemu sędziemu, żeby poszedł i popatrzył na monitor, a sędzia już podjął decyzję, to niech tak będzie. Chyba, że na pewno popełnił błąd, wtedy trzeba spojrzeć i się upewnić. Były różne przypadki i wiem o tym. Zarówno doświadczonych, jak i młodych. I Kateryna Monzul miała takie doświadczenie. Ale pomińmy ten punkt. Powiem tak: wiele zależy też od ludzi w VAR" - cytuje Sharana NV.