Były dziennikarz Ihor Burbas powiedział, że Zorya z siedzibą w Ługańsku przygotowuje się do nałożenia kar finansowych na zawodników klubu, którzy odmówili udziału w niedawnej porażce 0: 2 z Dynamem Kijów w 21. rundzie mistrzostw Ukrainy.
- Zorya przygotowuje się do ukarania swoich buntowników. Według moich informacji, klub może skorzystać z artykułu kontraktu, który stanowi, że odmowa zawodnika (https://t. me/burbuzz/428) udziału w oficjalnym meczu podlega karze w wysokości 50% jego miesięcznego wynagrodzenia. Powtórne niestawienie się na mecz oznacza minus 90%.
A to jeszcze nie wszystko. Główny trener ma prawo nałożyć dodatkowe kary. Według własnego uznania może pozbawić swoich zawodników do 50% ich wynagrodzenia. W szczególności za nieprofesjonalne zachowanie, powodujące szkody wizerunkowe dla klubu. Krótko mówiąc, istnieje wiele podstaw do działania.
Są to jednak środki ekstremalne, do których Zorya nie chce się jeszcze uciekać. Wczoraj, dziś i jutro drużyna ma wolne, sytuacja jest zawieszona, a wszyscy rozważają dalsze działania. Kolejna runda negocjacji między stronami odbędzie się w sobotę. Klub jest zainteresowany osiągnięciem porozumienia i daniem buntownikom szansy na ponowne rozwiązanie sytuacji. Ale tylko na własnych warunkach, czyli wypłacenia obiecanej nagrody pieniężnej między 10 a 19 maja. O ile dobrze rozumiem, wynika to z pewnych kwestii podatkowych związanych z końcem jednego roku finansowego i początkiem nowego.
Gracze oceniają ryzyko, że jest to również koniec sezonu piłkarskiego, po którym, mówiąc najprościej, mogą zostać "wyrzuceni". Teraz pozyskali wsparcie związku zawodowego piłkarzy, gotowi stanąć na swoim i zażądać należnej im premii" - napisał Burbas na swoim kanale Telegram.