Były obrońca Dynama i reprezentacji Ukrainy, Vladyslav Vashchuk, który teraz stanął w obronie swojego kraju, podzielił się swoją opinią na temat wypowiedzi Ołeksandra Zinczenki, po której skrytykował go Serge Aurier.
- Vlad, co możesz powiedzieć o wypowiedzi Zinczenki - czy to populizm, czy on naprawdę tak myśli i może iść na front?
- Wiem na pewno, że Sasza całym sercem wspiera nas, wojsko i ukraińskich uchodźców. Zwracałem się do niego i nigdy nie odmówił, rozwiązał kwestię naszej firmy medycznej, za co jestem bardzo wdzięczny. Zinchenko odpowiedział mi natychmiast: "Nie ma sprawy, Vlad. Zawsze wracaj".
Jeśli chodzi o jego oświadczenie, Zinczenko powiedział to, co leżało mu na sercu, co myślał. W swoich myślach jest w pełni z Ukrainą i jestem pewien, że jego wypowiedź nie jest populizmem, ale niech lepiej pomaga swoją grą i wolontariatem. Nie każdy może to zrobić. Saszko to nasz Kozak, który chce, żeby Ukraina wygrywała i robi dla niej wszystko.
- Co sądzisz o krytyce Zinczenki przez Auriera?
- Nie trzeba zwracać uwagi na Auriera. To zwykła prowokacja. Niech Aurier trzyma się z dala od naszych spraw i nie mówi nam, co mamy robić. Sami na to wpadniemy! Albo jeszcze lepiej, jako człowiek majętny, niech wspomoże finansowo obronę Ukrainy, to leży w ich, bogatych ludzi Europy, interesie. To, co robi Sania, jest wiele warte. Szanuję go i szanuję.
Andrij Piskun