Pomocnik Dynama, Volodymyr Brazhko, który opuścił ostatnie mecze Biało-Niebieskich z powodu choroby, skomentował swój powrót do treningów z drużyną na klubowym kanale telewizyjnym.
- Byłem w domu, chory. Nie wstawałem z łóżka przez pięć dni, miałem wysoką gorączkę, ciężką chorobę. Komplikacje poszły do nosa i dlatego opuściłem wiele treningów. Teraz czuję się dobrze, wróciłem do treningów, odzyskuję siły. Naprawdę tęskniłem za piłką nożną, za drużyną. Jestem teraz bardzo szczęśliwy.
- Jak trudno było oglądać mecze Dynama wiedząc, że nie możesz wziąć w nich udziału?
- Oczywiście bardzo się martwiłem, ponieważ kiedy jesteś na boisku, możesz pomóc drużynie swoimi działaniami, ale kiedy oglądasz mecz z boku... tak, martwiłem się. Ale chłopaki spisali się dobrze, rozegrali te dwa mecze bardzo pewnie. To było niezwykłe dla mnie jako widza, nie wiedziałem nawet, gdzie usiąść na trybunie.
- Kiedy możemy spodziewać się twojego powrotu na boisko?
- Mam nadzieję, że w następnej kolejce, ale decyzję podejmie trener.
- Jak się teraz czujesz?
- Bardzo dobrze(uśmiech).
- Volodymyr, w mediach często nazywany jesteś Judem Bellinghamem. Jak się z tym czujesz?
- Proszę, nie nazywaj mnie tak (śmiech). Jestem Vova Brazhko.