Po meczu 6. kolejki grupy eliminacyjnej I ligi pomiędzy Metalistem a Kremeńczukiem, strona internetowa UAF poinformowała, że przewodniczący Komisji Etyki i Fair Play, Andrij Davydenko, wszczął dochodzenie w sprawie możliwego wpływu na wynik meczu pomiędzy Charkowem a drużyną z Kremeńczuka. Gromadzone są niezbędne dane. Trener Kremenczuka Ihor Klymovskyi wypowiedział się na temat dalszego przebiegu wydarzeń:
"Kilka dni temu musiałem już powiedzieć, że o tym rzekomym "kontrakcie" dowiedziałem się trzy godziny po meczu z internetu, gdy drużyna wracała do domu klubowym autobusem. Po meczu miałem pretensje tylko do bramkarza Arsenija Korkodima, który puścił dwa łatwe gole.
Aby zakończyć tę historię, z inicjatywy dyrektora FC Kremin, Andrija Fila, ja, Korkodym i sam menedżer klubu zostaliśmy poddani badaniu wykrywaczem kłamstw. Fil i ja zrobiliśmy to w zeszły poniedziałek w Kremenczuku, a Korkodym został zaproszony do Kijowa. W szczególności musiałem odpowiadać na różne pytania przez ponad pół godziny.
Dzisiaj na spotkaniu zespołu Fil powiedział, że nie ma żadnych skarg na Kremenczuk. To dobrze, ale nasz zespół nadal nie rozumie, co skłoniło przedstawicieli Komisji Etyki i Fair Play UAF do podejrzeń wobec Kremina? Być może szybki wzrost stawek zakładów? Mamy nadzieję, że dowiemy się tego na podstawie wyników kontroli, które mają zostać upublicznione 7 maja" - powiedział Klymovskyi.
Przypomnijmy, że mecz Metalist vs Kremin zakończył się wynikiem 2-1 na korzyść drużyny z Charkowa.