Pomocnik Dynama Kijów Andriy Yarmolenko zaprzeczył informacjom, że zamierza zakończyć profesjonalną karierę zaraz po Euro-2024, a także ocenił swoje obecne warunki gry i warunki fizyczne.
- Pojawiła się informacja, że po Euro-2024 zamierzasz podobno zakończyć karierę zawodową....
- Jak na razie nie mam takich planów. Nie wiem więc skąd takie informacje. Kiedy poczuję, że nie mam ochoty, nie mam zdrowia, wtedy zakończę. Ale na razie nawet o tym nie myślę. Teraz cieszę się każdym meczem, każdym treningiem. Każdego dnia budzę się i czekam na trening, tak jak wtedy, gdy miałem 20 lat.
- Czy myślisz o pobiciu rekordu Shatskikh'a na mistrzostwach Ukrainy?
- Nie. Nie myślę o żadnych rekordach: najważniejszą rzeczą jest zostać mistrzem.
- Jak trudno jest ci teraz grać 90 minut?
- Jeśli sztab trenerski powierzył mi rozegranie 90 minut (w meczu 27. kolejki mistrzostw Ukrainy z "Kolosem" - przyp. red.), to prawdopodobnie moja gotowość na to pozwala. Trenerzy wiedzą lepiej z zewnątrz. Na treningach pracuję na maksa, w meczach też staram się dawać z siebie wszystko. Cieszę się, że w końcu udało mi się zagrać całe 90 minut.
- W meczu z "Kolosem" pod nieobecność Vanatasa ty i Buyalskiy graliście jako dwie "fałszywe dziewiątki"?
- Prawdopodobnie tak ci się wydawało: grałem jako czysty napastnik. Ale to nie jest dla mnie nowa pozycja: grałem dużo w tym charakterze w Dynamie, kiedy byłem młody, i dla West Hamu, a także dla reprezentacji narodowej - na przykład w meczu Kijowa z Chorwacją. Kiedy masz doświadczenie, rozumiesz jak grać po lewej i po prawej stronie, pod napastnikiem i w ataku. To nie jest dla mnie problem.