Pomocnik Dynama Kijów Vladislav Kabaev skomentował wynik meczu z Szachtarem w 28. kolejce mistrzostw Ukrainy.
- Co nie udało się Dynamo w dzisiejszym meczu?
- Nie udało się, bo nie było wyniku. Oczywiście moje emocje są negatywne. Uważam, że pierwsza połowa nie była udana. Było dużo nerwowości i błędów. To do nas niepodobne. W drugiej połowie myślę, że ograliśmy Donieck. Oczywiście oni grali już z bramką, ale widzieliście, jak opadli z sił w 75. minucie. Nie jest wstydem przegrać taki mecz, ale jest to bardzo, bardzo nieprzyjemne. Pierwszy raz grałem w meczu mistrzowskim i nigdy nie doświadczyłem tak negatywnych emocji. Dziękuję kibicom, którzy przyszli, dziękuję Siłom Zbrojnym Ukrainy za umożliwienie nam gry. Ale ten mecz to nieprzyjemny epizod w mojej karierze.
- Czego jednak zabrakło do zdobycia bramki?
- Szachtar to bardzo dobra drużyna z bardzo dobrą obroną i środkiem pola. Bardzo trudno jest stworzyć wiele szans pod ich bramką. Mieliśmy je, ale powinniśmy byli je wykorzystać. Pracujemy nad tym, ale wciąż nam tego brakuje. W Europie niektóre drużyny strzelają bramki od początku, ale nam tego brakuje. Analizowanie tego na gorąco jest bardzo nieprzyjemne. Jesteśmy źli, ale nie spuszczamy głów. Może to zabrzmi głośno, ale w przyszłym sezonie osobiście nie chcę pozwolić odejść Szachtarowi ani żadnej innej drużynie. Chcę zostać mistrzem. To bardzo nieprzyjemne, ale druga połowa była mimo wszystko pozytywna. Jestem bardzo dumny, że mogę grać w takiej drużynie, z takim trenerem i takimi zawodnikami.