Były bramkarz Szachtara Andriy Pyatov szczerze opowiedział o pracy z rumuńskim trenerem Mirceą Lucescu.
"Nie miałem trenera bramkarzy. Był Marian Ionice. Ale on był taki... Szczerze mówiąc, myślę, że pod wodzą Lucescu straciłem siedem lat kariery.
Grałem, ale z moją rezerwą i doświadczeniem, brałem je wyłącznie z meczów. Nie było żadnej analizy meczów i moich błędów, żadnych wskazówek czy pomocy psychologicznej. To wszystko robił Lucescu i cała drużyna. Mógł po prostu powiedzieć: "Jesteś winny!". Bez analizowania danego momentu. "Brazylijczyk został 'obrzezany', a ty jesteś winny.
Chcesz coś powiedzieć, ale to główny trener, co możesz udowodnić? ⠀ Pamiętam mecz z Chelsea, w którym ubezpieczałem obrońców, a Oscar strzelił gola za kołnierz. Lucescu tak mnie zdenerwował, że wyszedłem i powiedziałem, że to ja jestem winny porażki. Bardzo łatwo jest zwalić wszystko na bramkarza. Mógł to zrobić z łatwością. A potem powiedzieć to wszystkim na konferencji prasowej. Ja na przykład nie mogę tego powiedzieć moim bramkarzom, wręcz przeciwnie, wspieram ich. Bo to jest piłka nożna. Gdyby nie było błędów, wszyscy graliby 0-0, a ludzie nie chodziliby na mecze" - powiedział Pyatov na kanale telegramu Sport Arena.