Myron Markevych, trener lwowskich Karpat, podzielił się swoimi wrażeniami z występu reprezentacji Ukrainy w meczu towarzyskim z Mołdawią (4-0).
- Myron, spodziewałeś się tak wysokiego zwycięstwa naszej reprezentacji?
- Jestem zadowolony nie tyle z wyniku, co ze sposobu gry Ukrainy. Podobało mi się. Czy spodziewałem się zwycięstwa 4:0 na naszą korzyść? To jasne, że nasza reprezentacja i reprezentacja Mołdawii to dwie drużyny o różnej klasie. Musieliśmy wygrać. Ale wiesz, Mołdawianie nie przegrali tak u siebie od bardzo dawna. Być może fakt, że trzy dni temu rozegrali dość energochłonny mecz z Cyprem (3:2) wpłynął na stan funkcjonalny drużyny Serhija Kleshchenki. Zdecydowanie brakowało im świeżości. Było to widoczne od pierwszych minut.
W naszym poprzednim meczu z Polską (1-3), bądźmy szczerzy, graliśmy rezerwami, podczas gdy w Kiszyniowie mieliśmy walczący skład. Dlatego na tablicy wyników mieliśmy 4-0 na naszą korzyść. To był dobry mecz. Dobrze, że wygraliśmy i zyskaliśmy pewność siebie, bo to ważne. Jedyną rzeczą, która mnie teraz martwi, jest kontuzja Witalija Mykolenki. Ale osobiście jestem optymistą, jeśli chodzi o przyszłość tej drużyny na Mistrzostwach Europy.
- Jak na razie nie jest znany ostateczny werdykt lekarzy w sprawie Mykolenki. Tak czy inaczej, najprawdopodobniej przynajmniej w pierwszym meczu na Euro 2024 nie zobaczymy Witalija. W meczu z Mołdawią zastąpił go Zinczenko. Najprawdopodobniej Oleksandr zagra również w meczu z Rumunią. Czy jest to równorzędne zastępstwo, biorąc pod uwagę bardzo słabą końcówkę mistrzostw w wykonaniu obrońcy londyńskiego Arsenalu, który stracił miejsce w składzie na rzecz Mikela Artety?
- Oczywistym jest, że jeśli u Mykolenki zostanie zdiagnozowana poważna kontuzja, zastąpi go Zinczenko. Jest on kandydatem numer jeden na tę pozycję. A to, że miał niewyraźną końcówkę sezonu klubowego, jest właśnie tym faktem. Zinczenko ma za sobą tyle doświadczenia, że może tylko na tym jechać. Na pewno się nie "dusi". W Manchesterze City grał dobrze jako lewy obrońca. Oleksandr jest bardzo dobry w grze box-to-box. Prawie nigdy nie traci piłki. Pod tym względem jest jednym z naszych najlepszych obrońców.
Jeśli porównamy Ołeksandra z Mykołenką tylko pod względem obrony, to Witalij jest nieco silniejszy. Jest bardziej solidny. Jest bardziej skoncentrowany na działaniach defensywnych.
- Kto był najlepszym zawodnikiem meczu z Mołdawią?
- Wiesz, wszyscy zagrali dobrze przeciwko Mołdawii. Najbardziej podobała mi się gra zespołowa, interakcja. Nie sądzę więc, by wyróżnianie kogokolwiek było właściwe.
- Georgii Sudakov zdobył trzy punkty w systemie bramka plus asysta: Dwa razy asystował i raz strzelił gola. Czy nie zasługuje na Lwa Meczu?
- Zgadzam się, że Sudakov zagrał dobrze. Jednak Roman Yaremchuk również pracował bardzo dobrze w czasie gry, który miał (pierwsza połowa). Strzelił dobrego gola. Taras Stepanenko zagrał na wysokim poziomie.
Przeciwko Mołdawii mieliśmy skład, który jest jak najbardziej zbliżony do podstawowego. Myślę, że w 90 procentach jest to wyjściowa jedenastka, którą zobaczymy w pierwszym meczu na Euro 2024 z Rumunią. Będą najwyżej jedna lub dwie zmiany. Na przykład Artem Dovbyk może zacząć od początku.
- Podczas pierwszego gola dla Ukrainy strzelonego przez Jaremczuka, obrońca Mołdawii, twój kolega z reprezentacji Karpat, Vladyslav Baboglo, trochę się pogubił. Czy "kopniesz" go, gdy wróci do Lwowa?
- Nie, ani trochę, jest w porządku (śmiech). Nie można popełniać takich błędów.
Wiesz, oglądałem więcej niż jeden mecz Mołdawii i widziałem, że mogą grać znacznie lepiej. Jak dla mnie, przeciwko Ukrainie Mołdawia zagrała swój najgorszy mecz w ciągu ostatnich dwóch lat. W eliminacjach do Euro 2024 przegrali 0:3 z Czechami (w tamtym meczu Babohlo, który zarobił gola w doliczonym czasie gry). Baboglo, który zarobił czerwoną kartkę - red.).
- Co sądzisz o Mykoli Shaparenko w strefie pomocy? Byłem trochę w stuporze, gdy zobaczyłem zawodnika Dynama sparowanego z Tarasem Stepanenką na tej pozycji.
- To pytanie do Rebrowa. Nie wiem, jak to skomentować. On jest z zawodnikami na co dzień, więc wie lepiej. To decyzja czysto trenerska. Nie powiedziałbym jednak, że zawodnik Dynama był bardzo zagubiony w środku pola.
- Wreszcie zobaczyliśmy w grze Andrija Łunina, ale nie miał zbyt wiele do roboty: dwa celne strzały.
- Zgadza się, dobrze powiedziałeś. Lunin więcej stał niż grał. Nie oddał praktycznie żadnego strzału, nie wykonał żadnej pracy. Czy Andrii będzie podstawowym zawodnikiem na Euro? 50-50: albo Lunin, albo Trubin. Rebrova zostanie wybrany. Dowiemy się wkrótce, za pięć dni.
- Tak, do pierwszego meczu Ukrainy w Niemczech pozostał mniej niż tydzień. Jakie są twoje przeczucia?
- Ukraina zdecydowanie powinna zakwalifikować się do Euro 2024 z tej grupy. Mamy teraz najsilniejszą drużynę narodową od czasu uzyskania niepodległości. Nawet silniejszą niż ta, która dotarła do ćwierćfinału Mistrzostw Świata w Niemczech w 2006 roku z Szewczenką i Rebrowem w składzie.
Najważniejsze jest to, że potrzebujemy trochę więcej szczęścia, trochę szczęścia nie zaszkodzi. Drużyna Serhija Rebrowa może poważnie powalczyć o udział w Euro 2024.
Viktor Glukhenkyi
будучи в расцвете сил и лет, уже был в Германии-2006 не в том возрасте, не в той форме. И не с тем тренером.