Ukraiński pomocnik Ruslan Malynovskyi odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące gry reprezentacji na Euro 2024 podczas dzisiejszej konferencji prasowej.
- Co byłogłówną przyczyną porażki w meczu z Rumunią?
- Właśnie wróciliśmy z sesji teoretycznej, na której analizowaliśmy ten mecz. Powód: wiele elementów, epizodów decyduje o wyniku meczu. Uważam, że musimy poprawić nasze aspekty poza boiskiem - pragnienie, walkę, pracę zespołową.
Przeanalizowaliśmy to teraz i mam nadzieję, że wyciągniemy odpowiednie wnioski na kolejne mecze i zagramy inny futbol. Była teoria, podczas której powiedziano bardzo ważne rzeczy. Teraz ważne jest, aby przenieść to na proces treningowy, a następnie na mecze.
- Po meczu z Rumunią zawodnicy reprezentacji Ukrainy rozmawiali ze sobą. Czy odczułeśefekt tej rozmowy?
- Rozmowa była na wysokim poziomie, w stu procentach. Ale to, o czym rozmawialiśmy w szatni po meczu, pozostanie między nami w szatni. Najważniejsze jest to, że każdy musi przemyśleć to, co zostało powiedziane i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Mamy doświadczonych zawodników, którzy mogą pomóc młodym graczom. Usłyszeliśmy wiele, powiedzmy, "dobrych" słów od Andrija Jarmołenki, który gra w Euro po raz czwarty.
- Czy nienawiść ze strony kibiców po pierwszym meczupomoże ci nastawić się na kolejne dwa spotkania?
- Myślę, że powinna pomóc. Gadanie gadaniem, ale wszystko widać na boisku. Przypominają mi się słowa mojego byłego trenera, Serhija Kowalowa, który powiedział, że gdy wypada jeden zawodnik, to drużynie jest ciężko, a jeśli wypada dwóch, to jest katastrofa. Nie mogę więc powiedzieć, że w Rumunii ktoś wypadł z zaplanowanego meczu.
Nie chcę mówić o naszej drużynie i wyróżniać każdego, kto wypadł, ale Rumuni byli zespołem. Dlatego teraz musimy być drużyną, przyjąć tę krytykę z przymrużeniem oka, bo to piłka nożna, emocje, cały kraj na nas patrzy. Musimy wyciągnąć właściwe wnioski. Wszystkich 26 zawodników musi być gotowych do wyjścia na boisko i bycia częścią drużyny.
- Przed nami spotkanie ze Słowacją. Czy możesz wyróżnićkogoś ze składuprzyszłego przeciwnika?
- Mogę powiedzieć, że znam połowę tamtejszej drużyny, ponieważ gramy w tych samych mistrzostwach. Milan Škrinjar był przez wiele lat w Interze, w środkowej linii jest Juraj Kutska, który spędził dużo czasu we Włoszech, Ondrej Duda z Verony, Stanislav Lobotka z Napoli. To są zawodnicy na wysokim poziomie i nie można dać im czasu na myślenie na boisku. Są mobilni, to bardzo dobry i zrównoważony zespół.
Widzieliśmy, jak wytrzymali i walczyli o wynik w meczu z Belgią. Będą bardzo zmotywowanym przeciwnikiem, który podejdzie do meczu w dobrym nastroju. Obie drużyny będą chciały wygrać. Tak jak powiedziałem, musimy zwrócić uwagę na te kluczowe epizody.
-Rusłan, jak gra się pod taką presją, gdy trzeba myśleć nie tylko o piłce nożnej, ale także o wojnie na Ukrainie?
- Rozumiemy odpowiedzialność każdego z nas. Naprawdę chcieliśmy wygrać, nadal walczymy o nasz kraj. Czasami dajesz z siebie wszystko na boisku, ale nie osiągasz wyniku. Chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby kibice byli z nas dumni po kolejnych dwóch meczach, aby zobaczyli drużynę, która dała z siebie wszystko dla Ukrainy.
- Czypo meczu z Rumunią zareagowałeś w jakiś sposób na to, co kibice pisali w mediach społecznościowych?
- To wszystko jest indywidualne. Z mojego punktu widzenia nikt nie potrzebuje takich przeprosin po takich meczach. Dobrze, że kolejny mecz mamy już niedługo, nie musimy czekać na niego cały tydzień. Możemy więc pokazać się z innej strony.
- Jakie byłyTwoje wrażenia z atmosfery na stadionie w Monachium?
- Atmosfera była nożna, świetna. To jest urok Euro, bo wszystkie stadiony są pełne, a gra w takich warunkach to przyjemność. To są emocje, których się nie zapomina, trzeba doceniać takie chwile.