Maksym Shatskikh: "Kiedy nastąpiło podanie do Jaremczuka, ja, podobnie jak Rebrow, myślałem, że piłka do niego nie dotrze"

Były napastnik Dynama Maksym Shatskikh przeanalizował grę reprezentacji Ukrainy na Euro 2024.

Maxim Shatskikh. Zdjęcie: 1927.kiev.ua

- Jakie są Twoje wrażenia po dwóch meczach Ukrainy na Euro 2024?

- Myślę, że w meczu z Rumunią mogło być trochę niedocenienia. Na próżno zaczęli śpiewać przed meczem, że jesteśmy tacy wspaniali. Trudno mi mówić o takich rzeczach, bo na dużych turniejach nie ma słabych przeciwników. Są dni, kiedy przeciwnik leci na wszystko, ale my nie potrafiliśmy nawet stworzyć niczego pod ich bramką. W każdym epizodzie, w każdym rzucie Rumuni byli emocjonalnie nakręceni. Nasza drużyna nie mogła dojść do siebie.

Mówiłem przed turniejem, że będą niespodzianki.

Jeśli chodzi o Słowację, Rebrovowi udało się znaleźć najlepszą kombinację zawodników i dzięki Bogu, że nie odpuściliśmy. Myślę, że po Rumunii zawodnicy sami wszystko zrozumieli. Nie było dokąd pójść. Musieli wyjść i wygrać. Za nimi jest wielki kraj, który przeżywa ciężkie chwile. Musieliśmy wyjść i coś pokazać. Pomogło to wszystkim innym zebrać siły.

- Dlaczego Ukraina, z dobrym wyborem zawodników, nie może grać z pozycji siły?

- Nie zapominajmy, że drużyna jest naprawdę dobra, ale wszyscy są młodzi. Widać, że chłopaki są reprezentowani na dobrych mistrzostwach, ale nie zdobyli wystarczającego doświadczenia, aby w pełni kontrolować grę. Przykładem jest Francja, która zagrała nieprzekonująco przeciwko Holandii (0-0).

- Czy zgadzasz się, że bramki Trubina na początku meczu ze Słowacją pomogły naszym zawodnikom nabrać pewności siebie?

- To bardzo ważne, gdy bramkarz prowadzi ten proces. Obrońcy czują się znacznie pewniej.

- Okazuje się, że Luninowi łatwiej jest współdziałać z gwiazdami Realu Madryt niż z własnymi?

- Sam Lunin przyznał, że te dwa gole były na jego sumieniu, ale nie należy też zrzucać całej winy na Andrija. Było wystarczająco dużo czasu, by wszystko naprawić. A Real Madryt to Real Madryt.

- A co z Shaparenką, który nie jest ci obcy, który strzelił gola i asystował przeciwko Słowacji?

- Każda skuteczna akcja daje zawodnikowi wiarę w swoje umiejętności. A przeciwko Belgii Kolya będzie latał po boisku. Tak, przez pierwsze pół godziny, podobnie jak reszta drużyny, cierpiałem, ale to, co wydarzyło się później, mówi samo za siebie.

W szybkim turnieju nawet takie szczegóły robią dużą różnicę pod względem mentalności.

- Jako były napastnik zapewne masz coś do powiedzenia na temat występu Jaremczuka...

- Roma to świetny napastnik. Może jego profil różni się od Dovbyka, ale Jaremczuk ma dobrą technikę. Filmik z reakcją Rebrowa na ten epizod, kiedy tylko podanie Kolyi [Shaparenki] poszło wirusowo we wszystkich mediach społecznościowych. Stanisławowicz myślał, że piłka nie dotrze do Jaremczuka, a potem emocje na jego twarzy się zmieniły. Szczerze mówiąc, pomyślałem to samo o sobie. Roma włączyła najwyższe obroty.

- Czy tym golem Jaremczuk zasłużył na start w Belgii? Z pewnością będzie podwójnie zmotywowany, by udowodnić, że na próżno spisywano go na straty w Benfice, Valencii i Brugii?

- Jestem pewien, że Roma nie skupia się teraz na sprawach klubowych, ale na swojej reprezentacji i Mistrzostwach Europy. A na te wszystkie transferowe historie przyjdzie czas później. Ma powody, by wyjść od pierwszych minut.

- Belgia pokonała Rumunię 3:0 i przed ostatnią kolejką wszystkie cztery drużyny mają 3 punkty. Czy powinniśmy polegać tylko na sobie?

- Musimy wyjść i wykonać swoją pracę. Spojrzeć na siebie i przygotować się na Belgię. Dla niektórych zawodników złotego pokolenia to ostatnia szansa na wygranie czegoś z reprezentacją.

Oleksandr KARPENKO

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • Володимир - Наставник
    24.06.2024 13:30
    Поправка журналісту - Бельгія не розгромила Румунію 3:0, а виграла 2:0.
    • 3
Komentarz