Przyjaciel Artema Milevskiego, Sergey Tretiak, skomentował ostatnie oskarżenia o organizowanie ustawiania meczów.
"Jestem w branży bukmacherskiej od 12 lat i nasz bukmacher często umieszcza mecze o podejrzanym charakterze, w których stawiane są duże kwoty. Rozumiemy, że ta gra nie jest czysta, ale ludzie muszą płacić swoje wygrane. Aby się jakoś zabezpieczyć, zmieniamy układ tych meczów z naszymi partnerami, czyli innymi bukmacherami.
Czasami mam informacje na wyłączność, ale ich nie tworzę. Nigdy nie byłem zaangażowany w ustawianie meczów i nie wszczęto przeciwko mnie żadnej sprawy karnej w żadnym kraju na świecie. Teraz otrzymuję dużo nienawiści. Być może dlatego, że jestem przyjacielem Milevskiego. Ludzie, nie znając mnie, piszą artykuły o jakimś ustawianiu meczów i tak dalej. Mam wystarczająco dużo wrogów.
Jaki był twój ostatni interesujący zakład? Trzy dni przed meczem Euro 2024 między Szwajcarią a Włochami (2-0) namówiłem Milevsky'ego, aby postawił na to, że Szwajcaria nie przegra. Na ten wynik był wysoki kurs 2,3. Artem kibicuje Włochom od dzieciństwa, więc ten zakład nie był dla niego łatwy, ale rozumiał, że Scuadra Azzurra nie są w najlepszej kondycji, więc zaryzykował. Postawiliśmy 100 tysięcy hrywien i wygraliśmy 130 tysięcy. Ale Mila był przygnębiony po meczu z powodu spadku Włoch i nawet nie cieszył się ze zwycięstwa. Taka jest historia", powiedział Tretyak.