Rumuński trener Razvan Lucescu (syn byłego trenera Dynama Kijów Mircei Lucescu), podsumowując występ reprezentacji swojego kraju na Euro 2024, odniósł się również do meczu otwarcia turnieju - z Ukrainą (3-0).
"Oceniając występ reprezentacji Rumunii na Euro 2024, nie ma sensu mówić: "Ohhh, było fantastycznie!", ale zdecydowanie możemy powiedzieć, że drużyna zrobiła bardzo dobry krok naprzód. I to jest moment nadziei dla rumuńskiego futbolu.
Ostatecznie jest to turniej, w którym wygraliśmy jeden mecz, przegraliśmy dwa i raz zremisowaliśmy. I oczywiście wielkim pytaniem jest, jak poradziłaby sobie reprezentacja Rumunii, gdyby nie wygrała pierwszego meczu z Ukrainą. Ale fakt, że wyszliśmy z grupy pokazuje, że jest nadzieja.
Inną rzeczą jest to, że w piłce nożnej bardzo ważna jest konkretna sytuacja, konkretny przeciwnik i sposób gry w danym momencie. Ta sama Ukraina była uważana za silniejszą od nas na papierze. Ale w tym konkretnym meczu udało nam się zagrać w taki sposób, że złapaliśmy Ukraińców na ich powierzchownym podejściu do nas i nieprzygotowaniu. Znaleźliśmy słabość przeciwnika i w pełni ją wykorzystaliśmy. Pod tym względem byliśmy najlepsi. Ale ważne jest, aby nie zdarzyło się to w jednym meczu" - powiedział Lucescu Jr. cytowany przez Gazetę Sporturilor.