Trener Dynamo U-19 Ihor Kostiuk skomentował wyjazdowy remis z Veres (1-1) w 2. rundzie młodzieżowych mistrzostw świata.
- Brakowało nam koncentracji, przede wszystkim przy kontrolowaniu piłki. Nie robiliśmy szybkich przejść, nie byliśmy gotowi na stratę piłki - obrońcy nie byli dobrze skoncentrowani. Dlatego mieliśmy szanse pod naszą bramką i straciliśmy gola. Również w pierwszej połowie były epizody, kiedy traciliśmy piłkę w prostych sytuacjach, przegrywając w pojedynkach jeden na jeden.
- W porównaniu z meczem w Oleksandriji mieliśmy dłuższą ławkę rezerwowych, a zawodnicy weszli jako zmiennicy w drugiej połowie. Czy to poprawiło grę?
- Zawodnicy wciąż nie są w dobrej formie po chorobie. Oczekiwaliśmy, że dodadzą szybkości i agresji pod bramką przeciwnika, ale nie udało im się wykorzystać swoich szans.
- Przed sezonem drużyna wygrała międzynarodowy turniej w Czechach. Czy twoi zawodnicy są gotowi do sezonu, do gry na dystansie?
- W zasadzie są, ale sam widzisz, że graliśmy trzy dni później czwartego i ci zawodnicy, którzy byli chorzy nie mieli czasu na regenerację i nabranie sił, co było widać na boisku.
- Mecze z Veres są różne. W zeszłym sezonie był remis i miażdżące zwycięstwo. Czy w mistrzostwach U19 nie chodzi o stabilność?
- Mówiłem już, że kiedy zlikwidowano mistrzostwa U-21, drużyny zaczęły poprawiać dobór kadr, zawodników, którzy naprawdę zasługują na grę, a nie tylko robią numer na boisku. Dlatego w każdym meczu chodzi o napięcie, walkę, wyniki i punkty.