Znany dziennikarz Ihor Linnik wypowiedział się na temat remisu Dynama (1:1) w rewanżowym meczu rundy play-off Ligi Mistrzów z Salzburgiem.
"Dynamo Kijów, pokazując bardzo dobrą i niesamowicie szybką grę, wciąż nie było w stanie pokonać Salzburga, który po dwóch meczach pokazał, że jest klubem lepiej przygotowanym do wyzwań Ligi Mistrzów.
Moim zdaniem powodem jest nie tylko to, że Salzburg jest obsadzony talentami z różnych kontynentów i krajów, podczas gdy Dynamo opiera się obecnie tylko na ukraińskich zawodnikach. Kluczem do sukcesu austriackiego klubu jest raczej fakt, że jego proces treningowy, choć może się to wydawać dziwne dla Kijowa, ma bardziej stabilne korzenie.
"Salzburg" już dawno opanował najnowocześniejsze zasady szkolenia, co w połączeniu z aktywną selekcją pozwala mu niemal bezboleśnie z sezonu na sezon odtwarzać świetny zespół. W ramach tego modelu nowe talenty, przechodząc przez wszystkie etapy naturalnej selekcji sportowej, zastępują tych, którzy odeszli w ramach transferowej promocji. Raz uruchomiwszy swój piłkarski taśmociąg, Salzburg utrzymuje go w należytym stanie.
"Dynamo od czasu do czasu traci taką ciągłość... aby spróbować ją odtworzyć. Oleksandr Shovkovskiy podejmuje kolejną taką próbę i odniósł sukces, doprowadzając Kijów do rozpoczęcia kwalifikacji do Pucharu Europy w takim stanie gotowości, który jest dla nich bezprecedensowy.
Obecna generacja piłkarzy Dynama nigdy nie była w tak świetnej formie, to dla nich nowość. Myślę, że każdy z nich w ciągu tych tygodni na nowo odkrył dla siebie nowoczesny futbol. A jako drużyna wszyscy dopiero poznają swoje zwiększone możliwości.
Nawiasem mówiąc, to już się stało - na przykład z pokoleniem Szowkowskiego, który wraz z Szewczenką, Rebrowem i innymi miał kiedyś szansę dostać się w ręce Łobanowskiego i naprawdę na nowo odkryć wielki futbol.....
Tak jak wtedy Łobanowski, tak dziś Szowkowski z pewnością musi przezwyciężyć, zmienić stereotypy ukształtowane w głowach młodych piłkarzy w poprzednich latach ich pracy. Między innymi musimy ich przekonać, że tylko wtedy, gdy osiągną nowy poziom gotowości, jako zespół będą mogli zdobywać znacznie wyższe szczyty w piłce nożnej.
A zawodnicy ufają głównemu trenerowi. To już widać - po chęci, presji i zaangażowaniu, z jakim odnowione Dynamo zagrało w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Szkoda, że Kijowianom nie udało się dać z siebie maksimum, uzyskać wszystkiego na raz w zamian za bardziej skomplikowany i intensywny proces treningowy. Ale teraz najważniejsze jest, aby utrzymać i skonsolidować obrany kierunek, nie zatrzymywać się, nie być rozczarowanym, nie wątpić w to!
Być może dziś to zadanie jest jednym z najważniejszych priorytetów Shovkovsa. A już w kontekście jego konsekwencji - wyznaczenie dość konkretnych celów na sezon 2024/2025. Jest Liga Europy - doskonały poligon do dalszego testowania jego nowych możliwości na arenie międzynarodowej. Jest też UPL, gdzie z taką jakością futbolu kto może rzucić wyzwanie Dynamo?
Tak więc, w rzeczywistości, w rękach - głowach i stopach - samych piłkarzy Dynama ich przyszłość, ich marzenie, ich Liga Mistrzów. Sukces z procesu ciągłego doskonalenia po prostu nie ma dokąd pójść" - napisał Linnyk na Facebooku.