Oleh Fedorchuk, znany w przeszłości trener, a obecnie autorytatywny ekspert, podzielił się swoimi wrażeniami z przegranego 0:2 meczu Dynama z niemieckim Hoffenheim w 2. rundzie fazy zasadniczej Ligi Europy.
- Dynamo przegrało, ale starało się uparcie walczyć z gospodarzami. Nawet po zdobyciu dwóch bramek goście byli chętni do przełamania impasu. "Gdzieś zabrakło nam umiejętności, gdzieś zabrakło szczęścia. Ale jestem optymistycznie nastawiony do tego pokolenia piłkarzy Dynama, przypomina mi czasy, kiedy Andrij Szewczenko był w drodze na szczyt piłki nożnej w Kijowie. W tamtym czasie było też kilka rozczarowujących porażek w europejskich rozgrywkach, ale było oczywiste, że za kilka lat ci chłopcy staną się "gwiazdami". Dlatego szukajmy pozytywów nawet teraz, nawet po dwóch porażkach z rzędu w Lidze Europy.
Dynamo ma obiecującego menadżera z kreatywną passą, własnego wychowanka, prawie cały skład to młodzi zawodnicy z ukraińskimi paszportami, drużyna ma swój styl, nastawiony na atak. Dlatego radzę uzbroić się w cierpliwość, choć wskazane jest, aby kibice mieli przy sobie środek uspokajający podczas oglądania meczów międzynarodowych, zwłaszcza międzynarodowych. Nic się nie da zrobić, to problem wzrostu. Niemniej jestem przekonany, że jeśli Dynamo wzmocni 1-2 pozycje w kolejnym okienku transferowym, to wiosną przyszłego roku możemy spodziewać się po nich jeszcze lepszej gry. Chociaż, oczywiście, chciałbym, aby nie opuścili prestiżowej Ligi Europy przed terminem" - powiedział Fedorchuk.