W tym tygodniu odbywają się mecze 3. kolejki fazy grupowej Ligi Europy sezonu 2024/25. W jednym z nich w czwartek, 24 października, zmierzyły się „Roma” i „Dynamo”. Mecz odbył się w Rzymie na „Stadionie Olimpijskim”.
Liga Europy. 3. kolejka fazy grupowej
„ROMA” (Rzym, Włochy) — „DYNAMO” (Kijów, Ukraina) — 1:0 (1:0)
Gol: Dovbik (23, k.)
Żółte kartki: Angelinho (44) — Michałko (23), Rubchynski (37), Kabajew (84), Szaparenko (94).
„Roma”: Swilar, Angelinho, N’Dika, Hermoso, Zalewski, Kane, Le Fe (Kristante, 53), Çelik, Pisilli (Pellegrini, 68), Baldanci (Dybala, 68), Dovbik (Şomurodov, 53).
Zawodnicy rezerwowi: Marin, Ryan, Abdulkhamid, Hummels, Paredes, Sangare.
„Dynamo”: Nescheret, Michałko, Popow, Bilowar, Wiwczarenko, Rubchynski (Brahko, 63), Andriejski (Szaparenko, 63), Michajlenko (Bujalski, 81), Tymczik, Wołoszyn (Kabajew, 63), Guerrero (Wanat, 69).
Zawodnicy rezerwowi: Buszczan, Morgun, Dziaczuk, Karawaew, Małyś, Dubinczak.
Statystyki meczu >>>
Konferencja prasowa po meczu >>>
Mecz rozpoczął się od ataków „Romy”, co było jak najbardziej logiczne, biorąc pod uwagę decyzję trenera „Dynamo”, Aleksandra Szowkowskiego, aby wystawić od samego początku najbliższy rezerwowy skład drużyny, myśląc o najbliższym meczu mistrzostw Ukrainy przeciwko „Szachtarowi”.
Miło zauważyć, że nawet w tej sytuacji „białoniebiescy” wyglądali wystarczająco konkurencyjnie na tle tak poważnego rywala. Tak, rzymianie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, ale dynamowcy przez długi czas nie pozwalali im tworzyć sytuacji pod swoim polem karnym. „Roma” przez długi czas prowadziła w atakach pozycyjnych i, kto wie, jakby zakończyła się pierwsza połowa, gdyby nie niefortunny błąd Michałko w 22. minucie spotkania. Nasz obrońca postanowił z nie wiadomo jakiego powodu pociągnąć rywala za koszulę w swoim polu karnym — faul i sędzia natychmiast wskazał na „punkt”. Rzut karny z jedenastu metrów pewnie wykonał Artem Dovbik, strzelając w lewy dolny róg bramki. 1:0!
Po straconym golu gra „Dynamo” w ataku wyraźnie ożywiła się — Tymczik i spółka coraz częściej organizowali wypady prawym skrzydłem. Swój pierwszy groźny moment goście stworzyli w peq zgromadzeniu drobnych statystyk, na 34. minucie pojedynku. I jaki moment! Łapiąc podanie na połowie pola „Romy”, Guerrero pięknym podaniem znalazł w polu karnym tego samego Tymczika, który z kilku metrów potrafił trafić obok bramki! Dynamo było po prostu zobowiązane do wyrównania stanu! Ale dalej — coraz lepiej.
W 40. minucie meczu Tymczik stworzył już sytuację dla Guerrera, skutecznie dośrodkowując z prawego skrzydła. Jednak strzał panamskiego napastnika pewnie obronił bramkarz „wilków” Swilar! Na tym, cóż, myślę, zakończały się wszystkie interesujące wydarzenia w pierwszej połowie spotkania.
Po przerwie obraz gry zasadniczo się nie zmienił — „Roma” nadal grała pierwszoplanowo, podczas gdy dynamowcy dalej liczyli na kontry i stałe fragmenty. Im bardziej zbliżaliśmy się do środka drugiej połowy, tym „białoniebiescy” grali jeszcze pewniej dzięki serii zmian: na boisko weszli podstawowi zawodnicy — Brahko, Szaparenko, Kabajew i Wanat.
I natychmiast były dwa momenty u napastnika kijowian: najpierw Wanata wyprzedził na ułamek sekundy obrońca „Romy” po dośrodkowaniu w centrum pola karnego, a jeszcze przez minutę strzał naszego napastnika z kilku metrów obronił Swilar.
Gospodarze na te ataki „Dynamo” odpowiadał dalekimi strzałami w wykonaniu Pellegriniego i Kristantego, ale wszystkie były niecelne. I dopiero strzał Şomurodova miał zmienić liczby na tablicy, ale jak napastnik rzymian nie trafił z pięciu metrów — nie wie, zapewne nawet on sam. W wyniku tego, drużyna Ivana Juricia ostatecznie zdołała doprowadzić mecz do zwycięskiego końca.
Pamiętajmy, że swój kolejny mecz „Dynamo” rozegra już w ramach UPL. W niedzielę, 27 października, w Kijowie, podopieczni Aleksandra Szowkowskiego spotkają się w meczu centralnym jesiennej części krajowego mistrzostwa z donieckim „Szachtarem”. Początek pojedynku — o 18:00.
Kalendarz gier „Dynamo” w Lidze Europy
Władimir BOBYR