Gracz żytiomirskiego „Polisia” Oлександр Назаренко opowiedział historię o czasach, kiedy grał w mieście Dniepr za lokalną drużynę.
„W „Dnieprze” były opóźnienia w wypłatach. Trzy miesiące bez pensji — to już było dobrze. A były przypadki i po cztery-pięć miesięcy, i nawet więcej. Było tak, że nawet nie miałem pieniędzy na marszrutkę, żeby dojechać do swojej dziewczyny. Powiedziałem: „Nie mam pieniędzy, nie mogę do ciebie przyjechać“. Ona przelała mi pieniądze i powiedziała: „Czekam na ciebie, przyjeżdżaj“.
Wtedy było mi bardzo wstyd, chciałem zapaść się pod ziemię. Ale ta dziewczyna teraz jest moją żoną. Dlatego jestem jej bardzo wdzięczny, że wtedy przelała mi pieniądze i ja przyjechałem. Gdyby nie przelała, wszystko mogłoby być inaczej”, — powiedział Nazarенко w wywiadzie dla dziennikarza Dmytra Poworoznyuka.