Główny trener «Krywbass» Jurij Wernidub opowiedział o napastniku kazachskiego «Ordabasy» Dżasurze Jachszyboewie, z którym pracował w «Szachtarze» z Soligorska i «Szerifie», i porównał tego napastnika z dwoma ukraińskimi piłkarzami — napastnikiem tego samego «Ordabasy» Artemem Biesiedinem oraz pomocnikiem londyńskiego «Chelsea» Michałem Mudrykiem.
Jurij Wernidub— Jurij Nikołajewicz, opowiedz, czym zapadł Ci w pamięć Jachszyboew podczas wspólnej pracy?
— Po raz pierwszy zobaczyłem go na Białorusi, gdy pracowałem w «Szachtarze» z Soligorska. A Jachszyboew w tym czasie grał w «Energetyk-BGU». Było tam trzech uzbeków: on, Umarow, który teraz również jest w «Ordabasy», i Iminow. I wszyscy byli świetni! Pomyślałem wtedy: gdzie oni ich znajdują? Uzbecka szkoła jest bardzo jakościowa.
W rezultacie wzięliśmy Jachszyboewa. To bardzo utalentowany chłopak z dobrą techniką, szybkością i widzeniem boiska. Również podkreślę jego lewą nogę. Może wykonywać wszystkie stałe fragmenty gry i dobrze strzelać z akcji.
— Teraz Jachszyboew jest w czołówce wyścigu o tytuł króla strzelców mistrzostw Kazachstanu, zdobywając dziewięć goli i notując trzy asysty dla «Ordabasy».
— To znaczy, Jachszyboew wrócił i stał się tym Jachszyboewem, którego znałem na Białorusi i przez krótki czas w «Szerifie». Jak już mówiłem, to bardzo utalentowany chłopak. Nie widziałem bardziej utalentowanych przez całą moją karierę! Ma wszystko, co potrzebne w nowoczesnym futbolu. Tylko z jednym miał problemy — z motywacją. Jeśli Dżasur to poprawi, stanie się topowym piłkarzem.
— Do jakiego poziomu może sięgnąć?
— Może być najlepszym piłkarzem w każdym mistrzostwie. Ma wszystko — technikę, strzał, podanie, szybkość, zrozumienie futbolu.
— A w mistrzostwach Ukrainy mógłby zagrać?
— 100%! Jeszcze kiedy byłem na Białorusi, mówiłem trenerom: «Gdyby Jachszyboew chciał, mógłby grać albo w „Szachtarze”, albo w „Dynamo”, i byłby tam jednym z najlepszych» (według informacji mediów, «Dynamo» interesowało się Jachszyboewem — przyp. red.).
— W «Ordabasy» na pozycji napastnika gra Twój rodak Artem Biesiedin. Jak można go porównać z Jachszyboewem?
— Nie umniejszając Biesiedinowi, ale Jachszyboew to zupełnie inny poziom i profil piłkarza. Porównując z Ukraińcami, Dżasur ma trochę mniejsze tempo niż Mudryk, ale w zakresie zrozumienia i widzenia futbolu jest znacznie wyżej niż Michał. Jachszyboew to wielki talent! Czuje każdy moment. Gdyby Bóg dał Mudrykowi zrozumienie gry Jachszyboewa, nie miałby sobie równych.
Bardzo cieszę się z Jachszyboewa, będę z zainteresowaniem go obserwować. Bardzo się cieszę, że Dżasur przemyślał swoje podejście i znów zaczął zdobywać bramki. Tak, na razie w Kazachstanie, ale jeśli nie zatrzyma się, przejdzie do lepszego mistrzostwa, w to nie wątpię.
Andriej Piskun
