Obrońca kijowskiego „Dynamo” Władysław Dubinczak w etawie „ProFootball Digital” skomentował wydarzenia, przez które został usunięty z boiska w meczu Ligi Europy przeciwko „Ferencvárosowi”.
— Kiedy skakałem w ślizgu, myślałem, że rywal chwyta piłkę i będzie ją podawał. Starałem się skoczyć równolegle do piłki, ale ponieważ on wypuścił piłkę za linę i pobiegł trochę dalej, mój skok wylądował u niego na nodze. To zdarzyło się przypadkowo, bo nawet nie chciałem z nim kontaktu, ale ponieważ nie złapał piłki, wjechałem mu nogą.
Po tym, jak sędzia podszedł do mnie, od razu zrozumiałem: to czerwona kartka, bo poczułem, że moja noga była wyżej jego kostki.
Podniosłem drużynę, zostawiłem ich wdziesięciu. Rozumiem, to był odpowiedzialny moment, w taki moment nie można podnosić drużyny. Jeszcze raz chcę przeprosić kibiców, wynik całkowicie na mnie, — powiedział dynamowiec.
Вилучення лише елемент конструкції, яка "досягла" такого результату.
Колись Динамо в меншості у Барселони виграло 3-1. У тієї Барси, що дійшла тоді до фіналу ЛЧ. А Мізіна, між іншим, тоді вилучили на 20 хв.
Р.S. Вообще-то команда играет, выигрывает и проигрывает. А команда билась, но не вышло. Главное и дальше биться, а не тупить а потом блеять извинения и снова точно так же тупить, как это уже было Еще все получится