Agent prawego obrońcy „Worzkły” Ilji Krupskogo — Konstantyn Sośenko — opowiedział o zainteresowaniu swoim klientem ze strony „New England”, „Dynamo”, „Szachtara” oraz klubów z top-5 lig Europy.
Ilja Krupski— Konstantynie, w prasie pojawiła się informacja, że „New England” dogadał się z „Worzkłą” w sprawie transferu Krupskiego. To prawda?
— Kluby rzekomo się dogadały. Ale jutro mam jeszcze rozmowę z dyrektorem generalnym New England o warunkach [kontraktu] i t.d. Nie zamierzamy się spieszyć. Wybór zrobimy po 15 grudnia, czas jeszcze jest. Po pierwszej rundzie mistrzostw usiądziemy, przemyślimy wszystkie opcje i podejmiemy najlepszą decyzję dla Ilji. Wybór musi być poważny, to nie jest przejście przez ulicę. Przede wszystkim martwię się o piłkarza. Ale jest prawdopodobieństwo, że Krupski nie przejdzie do New England. Tego nie wykluczam.
— Dlaczego?
— Odsunąłem „New England” na bok, ponieważ bardziej interesuje nas Europa. Boston jest daleko, a Ilja to młody piłkarz, więc nie chcę go puszczać tam samego. Kto się o niego zatroszczy?
— Czy są konkretne opcje w Europie?
— W dwóch miejscach zarysowują się pewne momenty, ale nazw klubów na razie nie mogę powiedzieć.
— No powiedz chociaż, z jakich lig: top-5 czy nie?
— Nie mogę wysłać Ilji do warunkowej Austrii czy Belgii. Oczywiście, mowa o poważnych ligach. Tworzy się interesujący i odpowiedzialny pasjans.
— A w Ukrainie są opcje? Krążyło wiele plotek, że Krupskim interesują się „Dynamo” i „Szachtar”.
— „Dynamo” i Szachtar także figuruje. Każdy na swój sposób. Latem wyrażali zainteresowanie, potem rozmowy zostały wstrzymane, teraz zainteresowanie wznowiło się. Niektóre ukraińskie kluby uważają, że Krupski jest dla nich zbyt drogi.
— Wcześniej była informacja, że „Worzkła” jest gotowa puścić Krupskiego minimum za trzy miliony.
— Tak i jest. New England zaproponował akurat trzy miliony.
— A europejskie kluby są gotowe zapłacić taką sumę?
— Jeśli prowadzą rozmowy o transferze, to oczywiście, że są gotowe. Kto okaże się najmądrzejszy, najodważniejszy i zainwestuje w Krupskiego pieniądze, za półtorej roku dostanie trzykrotnie lub czterokrotnie więcej. Nikogo nie namawiam, a po prostu analizuję sytuację. Kluby same się do nas zgłaszają, żebyście rozumieli. Ilja swoją grą zasłużył na to zainteresowanie.
— Której opcji skłania się sam Ilja?
— On jest mądrym, ale młodym chłopakiem. Ilja ma takie sformułowanie: „Chcę przejść do takiego klubu, gdzie będę się dobrze rozwijał i progresował”. Dlatego wybierzemy tę opcję, która najlepiej mu odpowiada dla rozwoju kariery.
Andrij Piskun
