Były rumuński piłkarz Florin Cernat przypomniał sobie historię z zniknięciem ojca swojego byłego partnera z kijowskiego „Dynamo” Tiberiu Giovane.
Kiedy Giovane miał zaledwie 8 lat, jego ojciec - kierowca wyścigowy udał się na wyścig do Austrii, po którym nikt nie mógł znaleźć nawet jego samochodu.
„Historia z zniknięciem ojca Giovane - to całkowita zagadka. Wtedy nawet ukraińskie służby się zaangażowały, ale również im nic nie wyszło. Giovane miał szok.
Później sam Tibi również miał problemy ze zdrowiem. Kiedy przyjechaliśmy z „Dynamo” do Portugalii na zgrupowanie, Giovane w jakichś ważnych sprawach wyjechał do Rumunii na kilka dni. I kiedy wrócił, czuł się źle (Giovane miał udar, — przyp. red.).
Został hospitalizowany w klinice w Portugalii. Przyjechały jego mama i siostra i zostały z nim. Przeszedł kurację i po roku lub około tego wyzdrowiał. Na ile mogę ocenić, teraz z nim wszystko w porządku,” — cytuje słowa Cernata „iAM Sport”.