Pomocnik kijowskiego „Dynamo” Oлександр Pіхальонok podzielił się wrażeniami z treningowych dni na zgrupowaniu swojej drużyny w Turcji.
— Każdy dzień na zgrupowaniu jest ciężki, więc dzisiejszy zapamiętałem, jak i poprzednie, intensywną pracą. Najważniejsze — nabrać swoje kondycje i przygotować się do pierwszego oficjalnego meczu.
— Który okres na zgrupowaniu dla ciebie osobiście jest najtrudniejszy?
— Myślę, że jak i dla każdego piłkarza, — to praca bez piłki, bieganie po kole. Dla mnie osobiście to najtrudniejsze. Kiedy pracujesz z piłką, cokolwiek by nie było, to jednak jest coś innego.
— Niedługo pierwszy mecz na zgrupowaniu — przeciwko niemieckiemu „Magdeburgowi”. W jakim stanie jest teraz drużyna?
— Jesteśmy teraz przed dużymi obciążeniami, ale to normalne dla zgrupowania. I z powodu meczu z „Magdeburgiem” nie będzie żadnych złagodzeń w obciążeniach.
— Na zgrupowaniu odbyło się już kilka testów, w tym Yo-Yo. Jakie są wrażenia po nim?
— Tak jak zawsze, jeśli mam być szczery. (Śmieje się). Jeśli ktoś nie wie, to w Yo-Yo biegasz do ostatniego, póki masz siły — czyli, do upadku. U mnie wyszło 13 minut — to normalny wynik.
— Krążą plotki, że jesteś jednym z najlepszych w drużynie w ćwiczeniach biegowych...
— To tylko plotki. (Śmieje się).