Obrońca lwowskiego „Ruchu” Ołeksij Sycz, którego łączono z zimowymi planami kijowskiego „Dynamo” oraz innych klubów, opowiedział o swojej przyszłości.
Ołeksij Sycz (foto: uaf.ua)— Plotki o „Dynamo” i angielskim „Preston”? Nie wiem. Kiedy będzie jakaś oficjalna propozycja — wtedy będziemy rozmawiać. Ale żeby cokolwiek mówić… Przynajmniej ja nic nie wiem. Po prostu piszą, nawet tego nie widzę. Moja żona mówi: „O, patrz, ciebie tam”, a ja mówię: „O, super, jedziemy dalej”. Nie ma takiego, że: „O, tak, to! Tam bym przeszedł”. Nie ma takiego, że jakaś konkretność — to tylko plotki. Czy googlowałem coś o „Preston”? Nie.
Czy znam swoją wartość na Transfermarkt? Tak, 1 milion euro. Wydaje mi się, że miałem milion przed tym, jak trafiłem do reprezentacji, a po tym powinienem mieć więcej. To wszystko trzeba ustalić, rozmawiać. Musi być jakaś konkretność, jakieś oficjalne propozycje, a nie plotki i to wszystko. To dla mnie nie jest dobrze, kiedy ktoś coś podgrzewa. To dobrze dla tych, którzy to wszystko piszą lub mają z tego coś. Perspektywy klubu z angielskiego Championship? Poszedłbym — opowiedział zawodnik „Brutalnego futbolu”.
