Siergiej Syminin: „Pierwsze podanie Waszczuka było wszelkie i zawsze docierało tam, gdzie chciał”

Były zawodnik łuckiej „Wołyni” Siergiej Syminin przypomniał sobie, jak grało mu się w tej drużynie obok byłego obrońcy kijowskiego „Dynama” oraz reprezentacji Ukrainy Władysława Waszczuka.

Siergiej Syminin podczas bycia zawodnikiem „Wołyni”

— Klasa Waszczuka była wyczuwalna. Bardzo silny piłkarz. Pierwsze podanie Waszczuk dawał jakiekolwiek i zawsze docierało, gdzie chciał. To od razu było widoczne od pierwszego treningu. Waszczuk — w ogóle legenda ukraińskiego futbolu.

Waszczuk już mógł nie biegać. On przewidywał sytuację i wskazówkami wszystkich poprawnie ustawiał na boisku. Z nim było komfortowo grać. Wiele się od niego nauczyliśmy.

— A jak Waszczuk się w drużynie zachowywał? Nie było nadmiernego stosunku?

— Nie. W ogóle wszystko było dobrze. Zwykły facet. Nie powiedział: „A ja grałem za 'Dynamo', za reprezentację…”. U Kwarczańskiego wszystko szybko się wyrównywało. Zespół był bardzo dobry.

Dmytro Wiankow

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • zavarov9
    Alex T(zavarov9) - Наставник
    28.01.2025 11:11
    Играл последним, вычищал все и в защите был полный порядок. Не то что сейчас все играют в линию, на оффсайд и в защите проходной двор. А за момент когда Ващук в матче с россией перехватил мяч в защите, промчался через все поле и выложил голевой мяч, ему можно было вручать золотой мяч.
    • 2
Komentarz