Były główny trener kijowskiego „Dynamo” Mircea Lucescu, który obecnie prowadzi reprezentację Rumunii, zagroził odejściem ze swojego obecnego stanowiska. Reakcja 79-letniego specjalisty nastąpiła w odpowiedzi na publikacje w rumuńskiej prasie po porażce „tricolorów” z Bośnią i Hercegowiną (0:1) w pierwszym meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata 2026.
„Po meczu z Bośnią i Hercegowiną wyjaśniłem, co się wydarzyło i co należało zrobić, aby uniknąć takiego wyniku. Ale nie podobało mi się, w jaki sposób prasa zinterpretowała sytuację i jak wyrwano z kontekstu moje słowa.
Starają się wyjaśniać. A gdy krytykuję lub doradzam, robię to jak dobry profesjonalista, nie złośliwie, ale z przyjaźnią, miłością i zrozumieniem. Jestem już w tym wieku, kiedy nie mogę się gniewać na nikogo. Mogę jedynie przyciągnąć uwagę. Niektóre komentarze były dla mnie nieprzyjemne.
Jestem tutaj, aby pomóc. Ale mogę odejść w każdej chwili, bez problemu, jeśli wszystko będzie się toczyć w tym samym duchu”, powiedział Lucescu po meczu z San Marino (5:1) w drugim turze eliminacji do Mistrzostw Świata 2026.
Przypomnijmy, że Lucescu objął reprezentację Rumunii w sierpniu ubiegłego roku. Od tego czasu pod jego kierownictwem narodowa drużyna rozegrała 8 meczów, z czego 7 wygrała, a porażka z Bośnią i Hercegowiną jest jak dotąd jedynym negatywnym wynikiem.