Znany ukraiński dziennikarz Artem Frankov zareagował na werbalny atak byłego trenera Myrona Markevicha przeciwko trenerowi Dynama Kijów Mircei Lucescu, zbudowanemu na czcigodnym wieku rumuńskiego specjalisty.
„Miron Bogdanovich Markevich zasugerował w swoim wniosku do Mircei Michajłowicza Lucescu, że w wieku 77 lat nie ma nic do zniesławienia, w przeciwnym razie „gotuje” na ławce trenerskiej” ...
Oto kilka dobrodusznych uwag i życzeń:
1) matematyka + fizjologia: przepraszam, ale z piwnicy mojej 52. fundamentalna różnica między 71 (Markevich) a 77 (Lucescu) jest niewidoczna;
2) rock + los: moim nieoświeconym zdaniem wielu trenerów marzy o „podskakiwaniu” nie w łóżku, ale na stanowisku bojowym - to słuszne, piękne i szlachetne;
3) substytucja importowa: żaden Lucescu, żaden Surkis, nawet ja nie są winni temu, że Pawełko oszukał Markevicha i oddał obiecaną ukraińską reprezentację Petrakovowi; przepraszam, ale tak właśnie było w sierpniu 2021 roku po odejściu Szewczenki, który czekał na Markevicha; rola Rebrowa w tych scenariuszach pozostaje dla mnie niezrozumiała - być może Miron Bogdanowicz został rzucony wcześniej; w każdym przypadku - reklamacja na zły adres;
4) whisky (12-latka, single malt): dwóch weteranów warsztatów coachingowych dobrze usiądzie i wyjaśni relacje w poufnej rozmowie z udziałem Arkadego Zaporożana (jeśli są problemy z tłumaczeniem, w co wątpię ); moim zdaniem o wiele łatwiej jest im uzgodnić twarzą w twarz niż przez prasę; Jestem pewien, że moi przyjaciele wesprą mnie i z łatwością zapewnią platformę negocjacyjną w Kijowie - jednocześnie będziemy grać w szachy, które tak bardzo kochał VVL, jasna dla niego pamięć;
5) Bardzo mi przykro, że taki trener jak Markevich nie jest poszukiwany we współczesnym ukraińskim futbolu; Miron Bogdanovich, moje najlepsze życzenia!” Frankow napisał na swoim kanale telegramowym.