Pomocnik Dynama U-19 Anton Carenko podsumował wyniki meczu 5 rundy mistrzostw drużyn młodzieżowych, w którym Kijowie pokonali na szosie Minai (2:0).
- Mecz rozpoczęliśmy bardzo dobrze i stworzyliśmy kilka dobrych okazji, które trzeba było przekonwertować, aby doprowadzić grę do logicznego zakończenia. Jednak nie udało im się zdobyć bramki w pierwszej połowie, więc pojawiły się pewne problemy. Można powiedzieć, że odnieśliśmy to zwycięstwo charakterem.
- Jaki był powód małżeństwa przy odbiorze piłki w podaniach?
- Cały czas trenowaliśmy i graliśmy na naturalnej nawierzchni, a tu jest syntetyczna murawa. Prawdopodobnie miało to niewielki wpływ na grę i przebieg meczu.
- Jaki rodzaj nawierzchni jest wygodniejszy do gry w deszczu - trawiasta czy sztuczna?
- Myślę, że na naturalnym trawniku. W końcu jesteśmy przyzwyczajeni do gry na tej powierzchni, poza tym piłka toczy się szybciej, dzięki czemu można tworzyć więcej ataków na bramkę przeciwnika.
- W pierwszej połowie zabrakło tylko strzelonych bramek. Jakie zmiany zostały wprowadzone podczas przerwy?
- Trenerzy dokonali korekt w przerwie, dzięki czemu od razu strzeliliśmy dwie bramki, wyprzedziliśmy przeciwnika i stworzyliśmy więcej szans.
- Dziś udało nam się strzelić w wyniku stałego fragmentu i po podaniu z głębin. Czy ciągle trenujesz te komponenty?
- Sztab szkoleniowy prosi nas o zrobienie w trakcie meczu tego, co ćwiczymy na treningu. Jak widać, dzisiaj wszystko się udało i strzeliliśmy te dwa gole. Ale wciąż mamy pracę do wykonania.
- Opowiedz nam o momencie z pierwszą bramką, w której asystowałeś: podałeś, czy strzeliłeś na bramkę?
- Był zagrywka z flanki, po której bramkarz zagrał bezskutecznie. I właśnie minąłem daleki słupek w kierunku bramki - i tak się złożyło, że trafiłem Gorbacha w nogę.