Były napastnik reprezentacji Ukrainy Ivan Getsko w wywiadzie Drużyna1 opowiadał o nowym trenerze Błękitno-Żółtych.
— Iwan Michajłowicz, jak oceniasz występ reprezentacji Ukrainy w 2022 roku?
- Jeśli według systemu pięciopunktowego, to trzy z plusem. Postawione cele nie zostały osiągnięte. Chociaż musimy zrozumieć, że przez ostatnie pół roku nie mieliśmy czasu na piłkę nożną z powodu wojny, w której Rosja zaatakowała Ukrainę. Ale jednocześnie znaleźliśmy siłę i zdolność do zachowania reprezentacji narodowej i atmosfery, jaka panowała w drużynie narodowej.
— Dlaczego niebiesko-żółci nie ukończyli przydzielonych im zadań?
- Gdzieś nie ma szczęścia. Ale jednocześnie popełniono wiele błędów, ponieważ pod względem składu, pod względem potencjału, musieliśmy wejść do mistrzostw świata. Nie rozumiałem decyzji sztabu szkoleniowego np. w ostatnich meczach Ligi Narodów. Drużyna, która przystąpiła do pierwszego meczu ze Szkotami, do pewnego stopnia zawiodła. Inny skład przybył do Armenii i podał szybkość i wyniki. I zdając sobie sprawę z pełnej odpowiedzialności decydującego pojedynku z tymi samymi Szkotami, ponownie wypuszczono na boisko wielu wykonawców, którzy nie mogli nic zrobić w Glasgow. Tak, mecz był trochę inny, ale nie było świeżości...
— Kto był najlepszym członkiem reprezentacji Ukrainy w play-offach mistrzostw świata 2022 i Lidze Narodów?
- Nikogo bym nie wyróżniał, bo mieliśmy jeden wspólny cel, którego nie udało się osiągnąć. Wyróżnienie jednego lub dwóch graczy na tym tle byłoby błędem. Wszyscy są winni.
— Aleksander Petrakow powinien nadal współpracować z główną drużyną kraju, a może widzisz kogoś innego w tym poście?
- Chciałbym, żeby na miejscu Petrakowa pojawił się jakiś nowy, ambitny trener, ale dziś nie widzę jeszcze lepszego kandydata. Tyle, że w tej sytuacji nie możemy sobie pozwolić na zaproszenie innego poważnego specjalisty. Teraz trudno kogoś zwabić na Ukrainę, więc trzeba wyjść z realiów, a są takie, że Petrakow nie będzie najgorszym kandydatem na to stanowisko.