Były napastnik „Szachtara” Wiktor Graczew podzielił się swoją opinią na temat występów „górników” w pierwszej części obecnego sezonu.
Wiktor Graczew. Fot. — D. Rudenko„Jeśli weźmiemy pierwszą połowę roku, a dokładniej wiosenną część sezonu 2023/2024, to nie ma wątpliwości, ani co do gry, ani co do tego, jak piłkarze angażowali się w grę, jak grali. Wszystko wydawało się być na dobrej drodze, gra była dobra, stworzyliśmy wiele sytuacji. W czymś trudno było winić piłkarzy w tym okresie. To była drużyna, piłkarze starali się, angażowali się i rozumieli się nawzajem. Miło było oglądać. W tej lidze nikt nie mógł stanowić konkurencji dla „Szachtara” pod względem sytuacji bramkowych i jakości gry.
Nikt nie myślał, że tak się stanie w drugiej połowie roku. Nowy sezon — i zaczęło się jakieś rozwarstwienie. Nawet trudno mi powiedzieć, co się wydarzyło. To albo Puszyc traci kontrolę nad drużyną, albo piłkarze w jakimś sensie “zgubili się” lub przewartościowali swoje możliwości. Albo dzieje się coś w drużynie, co jest bardziej prawdopodobne. Tworzy się wrażenie, że drużyna dzieli się na jakieś grupy, że coś nie odpowiada niektórym. Trudno zrozumieć, co się dzieje. Jakoś nagle piłkarze na jesieni obniżyli wymagania wobec siebie. I tak powstał taki obraz: nawet nie drugie miejsce w mistrzostwach Ukrainy, a tylko trzecie.
Prawdopodobnie większość piłkarzy powinna przemyśleć swoje podejście do procesu treningowego i do gry. Jakiś blady futbol w wykonaniu „Szachtara”. Brak zaangażowania w bramkę przeciwnika w większości meczów. Nawet te mecze, które były wygrywane, były trudne dla „Szachtara”. Wydaje mi się, że coś wydarzyło się wewnątrz”, — powiedział Graczew.
