„Miałem służyć w Dynamie Kijów, ale tak naprawdę nie chciałem iść do Łobanowskiego”, były kapitan Dnipro

Były obrońca Dnipro i kapitan Władimir Gieraszczenko, który grał w tej drużynie w drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku, opowiedział, jak mógł trafić do Dynama Kijów.

Władimir Gieraszczenko

„Wcześnie wyszłam za mąż, a kiedy przyszedł czas służby w wojsku, urodziło się już nasze pierwsze dziecko. Miałem służyć w Dynamie Kijów, ale tak naprawdę nie chciałem iść do Łobanowskiego. Nie podobała mi się piłka nożna, którą głosiło Dynamo.

Poza tym była szalona selekcja, część tych, którzy pozostali w strukturze Dynama, tam się rozwiązała. „Umarli” jak piłkarze. Wtedy Żyzdik (Giennadij Żyzdik, były trener Dnipro — przyp. red.) i zaproponował, abyśmy z żoną wykonali ruch rycerski – drugie dziecko, co dało powód, by nie iść do wojska.

Następnie moja żona i ja zostaliśmy wysłani do Soczi, do rządowego sanatorium z zadaniem urodzenia drugiego dziecka. Posunięcie powiodło się. Wkrótce w naszej rodzinie urodziła się córka, a ja zostałem, by grać w Dnieprze” – cytuje Geraszczenko dzień fanów.

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • Олександр Вболiвальник Динамо(doktorim) - Эксперт
    14.11.2022 12:15
    Помню то время. Тогда Днепр тренировали Жиздик и Емец. У них, в то время, зарплата была выше, чем в Динамо Киев. В 1983 году Днепр стал чемпионом СССР.
    • 5
Komentarz