„Dzięki Bogu, że przynajmniej w takiej formie odbywają się mistrzostwa Ukrainy” – mówi trener Kołosu

2022-12-15 10:50 Jarosław Wiszniak, główny trener FC Kołos Koliwyka, opowiada o specyfice obecnych mistrzostw Ukrainy, które rozgrywane są ... „Dzięki Bogu, że przynajmniej w takiej formie odbywają się mistrzostwa Ukrainy” – mówi trener Kołosu
15.12.2022, 10:50

Jarosław Wiszniak, główny trener FC Kołos Koliwyka, opowiada o specyfice obecnych mistrzostw Ukrainy, które rozgrywane są w wojennych warunkach.

Jarosław Wiszniak

„Naprawdę mieliśmy nadzieję i czekaliśmy, że odpowiednie struktury pozwolą nam grać. Jesteśmy wdzięczni naszym Siłom Zbrojnym, dzięki którym mamy możliwość trenowania i rozgrywania meczów w czasie wojny.

Wiadomo, że koszty tak trudnego dla nas wszystkich czasu pozostawiają pewien ślad, ale najważniejsze jest to, że jest piłka nożna. Jaki poziom to inna kwestia. W obecnej sytuacji język nie odwraca się, aby narzekać lub narzekać na coś. Jesteśmy zadowoleni ze wszystkiego.

Stanowisko naszego klubu było zdecydowane: trzeba grać i grać na Ukrainie. Trzymaliśmy się tego, więc nikomu nie odmówiono gry. Latem pojechaliśmy nawet na mecz testowy do Aleksandrii, która na starcie mistrzostw wraz z Krzywym Rogiem i Odessą znajdowała się na liście miast niebezpiecznych. Prezes naszego klubu od razu powiedział, że pojedziemy na mecze ze wszystkimi rywalami. Zajmując takie stanowisko, "Kołos" mocno się go trzymał. Byliśmy gotowi do gry na dowolnych boiskach, na dowolnych stadionach Ukrainy.

Czy jesteś przyzwyczajony do warunków rozgrywek w czasie wojny? Myślę, że dało się to zrobić. Chociaż dziś nie ma jasnego algorytmu, jak zachować się podczas nalotu w ramach przygotowań do meczu lub w jego trakcie. Mieliśmy sytuację, że syrena zawyła zaraz po rozgrzewce przedmeczowej. Tak było przed walką z Dnipro-1. Sędzia miał zagwizdać start, gdy ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Pojechaliśmy do schroniska, gdzie przez półtorej godziny czekaliśmy, aż się skończy.

Przed meczem z Oleksandrią, do momentu, gdy poszliśmy na rozgrzewkę, jej start był opóźniony o 15-20 minut z tego samego powodu. A w ostatniej rundzie jesiennej części sezonu, kiedy spotkaliśmy się z Zorią, w 60. minucie zawyła syrena, w związku z czym mecz został przerwany na półtorej godziny. Wszystko zależało od sytuacji. Zdarzało się, że nie kończyli gry w meczach przez 5-10 minut.

W stu procentach nie można się do tego przyzwyczaić ani przystosować, a to jest prawie niemożliwe. Wszyscy jednak rozumieją okoliczności, w jakich odbywają się obecne mistrzostwa, więc nikt nie przewraca oczami z niezadowoleniem i nie narzeka. Co możesz zrobić: zabrzmiał alarm przeciwlotniczy, przesiadłeś, poczekałeś, aż zgasną światła - a potem gramy!

W tej sytuacji, powtarzam, można jedynie wyrazić wdzięczność naszej armii za to, że nasza piłka nożna żyje i nawet za cenę mistrzostwa się odbywają. I dzięki Bogu, że nawet w takiej formie się odbywa. Dziennikarze mają okazję to relacjonować, my mamy okazję w nim zagrać, a kibice oglądać” – cytuje Vishniak „UA-piłka nożna”.

RSS
Aktualności
Loading...
Juan Mata został współwłaścicielem klubu MLS
Dynamo.kiev.ua
21.11.2024, 22:50
Amorim planuje powrót do MU Einjela Gomesa
Dynamo.kiev.ua
21.11.2024, 22:24
Roman Jaremczuk zimą może opuścić «Olimpiakos»
Dynamo.kiev.ua
21.11.2024, 13:56
Endrik może przejść do outsidera PL
Dynamo.kiev.ua
21.11.2024, 12:11
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok