W sobotę, 4 marca, w meczu 16. kolejki mistrzostw Ukrainy Dynamo Kijów przegrało 0:2 z Inhults z Petrowa. Mecz odbył się w Kijowie na stadionie Dynama imienia Valerii Lobanovs'kyi. Poniżej przedstawiamy pomeczową konferencję prasową trenerów głównych drużyn.
Mircea Lucescu, główny trener Dynama:
- Przede wszystkim gratuluję mojemu przeciwnikowi zwycięstwa. Osiągnął to, co chciał. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu i dobrej organizacji gry.
Warto jednak dodać, że obie zdobyte przez nas bramki przyszły po błędach sędziego. W pierwszym przypadku był to faul na naszym zawodniku, a nie na piłce, a w drugim - rękoczyny. Te błędy sędziowskie i zła interpretacja innych epizodów skutkowały nie tylko zdobytymi bramkami. Nasi zawodnicy cały czas kłócili się z arbitrem i w końcu stracili wątek gry.
I nie był to pierwszy taki przypadek. Takich meczów pod wodzą Monzula było cztery czy pięć. Były też zawieszenia w naszym składzie. To pozostawia wiele znaków zapytania. Skąd taka postawa wobec nas? W odcinku z drugą bramką przeciwnik zagrał ręką. Potem Monzul powiedział, że ręka była, ale to nie był faul. Jak to rozumieć?
Przez cały czas nie mówiłem zbyt wiele o sędziowaniu, ale niestety muszę przyznać, że Monzul, tak się wydaje, po prostu traktuje naszą drużynę i jej zawodników z kpiną.
- Jaka jest kondycja Ramiresa, który wrócił do Dynama po wypożyczeniu? Czy będzie w stanie pomóc drużynie w kolejnych meczach?
- On wrócił dwa dni temu. Nie wiemy jeszcze, w jakiej jest kondycji.
Brakuje nam 'hitmana' w boxie, który dopełniłby nasze ruchy w ataku. Wprowadzamy piłkę pod bramkę przeciwników, wchodzimy w pole karne, dominujemy. Ale brak takiego zawodnika i nerwowość sprawiły, że nie potrafiliśmy tych szans wykończyć w lepszym stylu. Których dziś mieliśmy mnóstwo.
Młodzież (Tsarenko, Dyachuk, Voloshyn) debiutuje na oficjalnym poziomie i szkoda, że ci chłopcy od pierwszych meczów spotykają się z niesprawiedliwym sędziowaniem. Nie jest to dobre dla ich rozwoju.
- Czy nie zlekceważyłeś swoich przeciwników?
- Nie. Nie mogę pomóc w dostrajaniu zespołu do każdego meczu. Ponadto wiedzieliśmy jak zagra Ingulets, wiedzieliśmy, że czeka nas ciężka walka, dużo długich podań ze strony przeciwników, dużo kontrataków. Nie sądziliśmy tylko, że sędzia tak łatwo będzie popełniał błędy. Celowe czy nie, nie wiem.
Mamy dobrą młodzież i jestem pewien, że chłopcy przejdą przez ten moment hartowania. Ale w szatni teraz oczywiście wszyscy byli zdenerwowani.
We wszystkich meczach pod sędziowaniem Monzul mieliśmy problemy. Chciałbym, żeby już nie urzędowała meczów z naszym udziałem.
- W jakim stopniu liczysz na Ramadaniego jako nowego zawodnika w drużynie?
- Ramadani to obiecujący młody zawodnik. Gra w młodzieżowej reprezentacji Macedonii Północnej. Klub powinien myśleć o przyszłości. Być może jest on zmiennikiem dla Sidorchuka. Ale jest zbyt wcześnie, aby cokolwiek powiedzieć - Ramadani jest z nami dopiero od dwóch dni. On ma dobrą przyszłość, tak jak wszyscy nasi młodzi zawodnicy. Musimy jednak poczekać.
- Z czego wynikała nerwowość zawodników Dynama w końcowych fazach ruchów atakujących?
- Było to konsekwencją zgiełku i zamieszania. Łącznie z tym, że na tablicy wyników było 0-2. Do tego sposób urzędowania, przez który straciliśmy wątki gry: nasi zawodnicy ciągle kłócili się z sędzią. Wielu zawodników w takich sytuacjach nie potrafi zapanować nad emocjami. Wszystko to działało na naszą niekorzyść.
Serhiy Kovalets, trener Ingulets:
- Dobre emocje. Graliśmy przeciwko drużynie na europejskim poziomie. Zwycięstwo jest miłe. Wygraliśmy dzięki VSU. Zrobiliśmy też prezent prezesowi naszego klubu z okazji jego urodzin.
Co do samego meczu, to gra była intensywna. Obie drużyny bardzo dużo biegały. Może nie wszystko nam się udało pod względem jakości gry, ale dla nas ważny był przede wszystkim wynik i go osiągnęliśmy.
- Kiedy poczułeś, że Dynamo jest dziś bez formy i że można odebrać punkty?
- Dynamo Kijów zawsze będzie Dynamem Kijów. Cały świat zna tę drużynę. I każda drużyna ma dobre okresy, jak i te gorsze. Ale Dynamo to drużyna, która reprezentuje Ukrainę na arenie europejskiej. W zeszłym roku odbyło wiele meczów charytatywnych.
Może się tylko wydawać, że dziś wygraliśmy łatwo. "Dynamo grało bardzo dobrze. Ale my z kolei dobrze broniliśmy i równie dobrze wybiegaliśmy na kontratak.
- Kiedyś był pan pierwszym trenerem, który pokonał Szachtar na Donbass Arenie. Czyli pierwszy oficjalny mecz za sterami Inhults i od razu wygrana. Może nie jest pan wygodnym trenerem dla Lucescu?
- Rozmawialiśmy z Lucescu przed meczem. Podziękowałem mu za wspieranie Ukrainy w wojnie i za wychowanie wielu młodych zawodników. Tsygankov, Zabarniy byli czołowymi wykonawcami jego Dynama, a teraz przenieśli się do europejskich klubów. Musimy za to podziękować Lucescu. To co robi budzi szacunek.
Co do wygodnego lub niewygodnego trenera... Po prostu stało się...
- Co śniło się panu w nocy przed dzisiejszym meczem?
- Dzisiaj o dziwo spałem spokojnie. Życzę nam wszystkim takich spokojnych nocy. I jeszcze raz dziękuję VSU! Chwała Ukrainie! Chwała narodowi! I kaput dla rosyjskiej federacji!
Aleksander POPOV ze stadionu Dynama im. Walerija Łobanowskiego
- честно говоря, за несколько десятилетий стажа футбольного болельщика, такой отмазки я не припомню ни от одного тренера мира... Это - Пять, Золотой фонд футбольных афоризмов и номинация на Шнобелевскую премию!
«Наши футболисты постоянно ругались с арбитром и в итоге потеряли нити игры.» - краще б наші футболісти спрямували свої сили в гру і на досягнення результату …. А Луческу, як і в шахтарі включає відмазки про суддівство і насаджує це ж бачення гравцям. А покращення гри - 0, результат -0. То може головна проблема в тренерів і чистці складу Динамо ?
Соромно чути таке інтерв’ю і чи там подібні виправдовування від гравців.
PS. Монзуль не виправдовую , але не вона винна в поразці.
А помилки в суддівстві Каті були суттеві і вплинули на результат.