Vyacheslav Zakhovailo, znany menedżer i ekspert, podzielił się swoimi wrażeniami z meczu 16. kolejki mistrzostw Ukrainy pomiędzy Dynamem a Inguletem (0:2), który odbył się w minioną sobotę w stolicy.
"Nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Nie będę krytykował wszystkich bezkrytycznie, podzielę piłkę na następujące części składowe.
Pierwsza część. "Dynamo na początku wyglądało dobrze. Warto wyrazić uznanie dla Kovaletsa, który przygotowywał solidne bloki, które były trudne do przejścia. To pokazało, że Kijów ma problemy z kreatywnością. Już na zgrupowaniu dało się zauważyć, że grali przewidywalny futbol. Owszem, starali się grać intensywnie, ale to nie wystarczyło.
Do tego dochodziło niejednoznaczne sędziowanie. Nie chcę krytykować Kateryny Monzul - niech eksperci dyskutują o jej błędach. Odniosę się raczej do sędziego VAR, który nie zwrócił uwagi na ważne epizody. Nawet jeśli doszło do pchnięcia w plecy, to Popov powinien był złapać piłkę po odbiciu.
Strefa pomocy popełniła sporo błędów. Zespół Kovaletsa naciskał na nich i sprawiał, że tracili piłkę. Kiedy zespół atakuje i wszyscy są na szerokich pozycjach, nie można w ogóle tracić piłki. Nasza strefa pomocy popełniała fatalne błędy, a przeciwnik wykorzystywał te momenty.
Druga bramka była zresztą "bliźniacza" - kompletna porażka w strefie pomocy. W obu odcinkach obrona zagrała bardzo słabo, natomiast strefa wsparcia wniosła przyzwoity wkład.
Druga część: Dynamo miało swoje szanse. Gdyby Vanat zdobył bramkę, kto wie, jak potoczyłby się dalej mecz. Zastępstwa nie pomogły, drużyna wyglądała źle. Ten mecz pokazał brak zgrania, brak gry w trójkącie środkowym, nasi skrzydłowi grają nieskładnie, jeździli po szynach jak tramwaje. Widzimy, że to nie wystarczy nawet na poziom mistrzostw Ukrainy - na zorganizowaną obronę.
Trzeba umieć grać jeden na jeden, tworzyć wolną przestrzeń, używać wyobraźni. Niestety, w tym meczu drużyna zawiodła. Ogólnie rzecz biorąc, drużyna wyglądała źle. Mimo to nie chcę ich zjechać poniżej cokołu. Ten mecz obnażył wszystkie problemy, o których mówiliśmy podczas analizy meczów na zgrupowaniu.
Nie zmieniam swojego zdania, ta drużyna jest w stanie wygrać 70% meczów. Wszyscy stracą punkty: zarówno Dnipro-1 jak i Szachtar. Czy Dynamo jest w stanie utrzymać się w pierwszej trójce? Mam nadzieję, że tak. W każdym razie, piłka nożna jest taka, że w następnym meczu wszystko może się odwrócić i już będziemy chwalić Dynamo.
Dziś możemy stwierdzić fakt, że Kijów zawiódł w tym meczu. Coś trzeba zmienić. Potrzebujemy jasnego programu działania. Nie wiemy, co się dzieje w drużynie, ale możemy powiedzieć, że przechodzi ona "kryzys rodzajowy". W piłce nożnej jest taka zasada: Jeśli drużyna wygrywa, to wygrywają zawodnicy, jeśli przegrywa, to przegrywa trener.
Szanuję wiek Lucescu, ale musi być samokrytyczny i nie zwalać wszystkiego na sędziów. Nawet przegrywając 0-2 można było uratować ten mecz - nie graliśmy przeciwko Juventusowi z Turynu. Chcę czekać, aż Lucescu weźmie na siebie winę za przegraną, a nie "przesuwać słupki bramki". Ten rekord ma już ponad dziesięć lat. Dlatego chcę wspierać drużynę, a Lucescu daję solidne D - powiedział Zakhovailo.