Holendrzy byli pewni, że Feyenoord pokona Szachtara w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Europy, który odbył się wczoraj w Warszawie i zakończył się remisem 1:1. Irytuje ich, że ukraiński klub uniknął porażki, mimo że zagrali bardzo słabo i strzelili przypadkowego gola (wielu nazywa to „gównianym”).
Kibice Feyenoordu uważają, że ich klub zasłużył na zwycięstwo w tym meczu, ale udana gra Trubina i niesamowite szczęście pozwoliły Szachtarowi zremisować i zachować szanse na awans do następnej rundy. Jednak pierwszy mecz tylko utwierdził Holendrów w przekonaniu, że Feyenoord jest znacznie silniejszy i powinien to udowodnić w rewanżu.
Płuk: Cholera, mieliśmy przeciwko sobie bardzo słabą drużynę i nie rozumiem, jak mogli z nami remisować. Wszystko wskazywało na to, że powinniśmy wygrać 2-3 golami i czuć się komfortowo w Rotterdamie. Zamiast tego prawie przegraliśmy.
Sini: Wydaje mi się, że nawet Groningen (drużyna, która w Eredivisie znajduje się w strefie spadkowej) zagrało przeciwko nam dużo lepiej niż Szachtar dzisiaj. Ukraińcy zagrali tak słabo, że musieli przegrać 0:5 bez opcji. Ale w tym sezonie szczęście się do nich uśmiecha. Nawet nie stwarzając ani jednego niebezpiecznego momentu w ciągu 90 minut, w jakiś zaskakujący sposób udało im się zdobyć bramkę przeciwko nam.
Lachende: Szachtar to drużyna amatorska, zniszczymy ich w Rotterdamie. Nie dość, że sami nie wykorzystaliśmy 5-6 świetnych okazji, to jeszcze Ukraińcy strzelili najgłupszą bramkę. Piłka odbijała się albo od tyłka, albo od pleców obrońcy, który grał najwięcej nieskutecznie i zbyt wcześnie padł.
Efekty: Ten rzadki przypadek, powiedziałbym nawet, że wyjątkowy, kiedy naprawdę można powiedzieć, że Szachtar strzelił gównianą bramkę, bo piłka wpadła do naszej bramki z dupy ukraińskiego obrońcy. Życie nie przygotowało mnie na to. Wydaje się to zabawne, ale z tego powodu moglibyśmy przegrać i zapamiętalibyśmy się na długo.
Knakker: Ciekawe czy Szachtar trenuje takie ciosy tyłkiem czy to przypadek? Piłka nie tylko wleciała do naszej bramki, ale również przeleciała po bardzo dziwnej trajektorii. Właściwie to był doskonały cios, gdyby tylko nie trafił w tak dziwne miejsce.
Książę: Widać było, jak bardzo cieszyli się Ukraińcy, kiedy zdobyli tę dziwną bramkę. Myślę, że sami już nie wierzyli, że mogą dobrze zagrać w tym meczu. Szachtar nie zasłużył nawet na remis, ale mógł nawet wygrać. Futbol nie zawsze jest logiczny. Czasami najlepszy wynik osiąga ten, który grał znacznie gorzej.
Duch: Gra Feyenoorda na boisku była znakomita, zwłaszcza w drugiej połowie. Nawet nie spodziewałem się, że nasza przewaga będzie tak wielka. Szachtar zagrał bardzo słabo.Remis nie odzwierciedla tego, co wydarzyło się na boisku.Powinniśmy byli wygrać co najmniej 3:0.Myślę, że w Rotterdamie będziemy w stanie odnieść pewne zwycięstwo nad Szachtarem.
Zara L: Feyenoord gra bardzo ciekawy i widowiskowy futbol. Szachtar wyglądał żałośnie i bezradnie. Losowanie jest dla nich jak cud, prezent, którego się nie spodziewałeś. Ale jeśli mówimy o ich grze, wyglądała okropnie. Nie rozumiem, jak zaszli tak daleko. A może Mudrik, który już przeniósł się do Chelsea, grał wcześniej w całej drużynie?
Nozel: Feyenoord musi po prostu zniszczyć ten zespół w przyszłym tygodniu. Szkoda byłoby nie wyprzedzić tak słabego przeciwnika, który nie potrafi stworzyć ani jednego niebezpiecznego momentu. Wesprzyjmy Feyenoord w Rotterdamie i pokażmy Ukraińcom prawdziwą siłę naszej drużyny!
Psychopata: Nazwałbym Szachtara niezwykle szczęśliwym klubem. Ale to jakieś gówniane szczęście, jeśli wiesz, co mam na myśli. Pamiętaj, jak udało im się pokonać Rennes. Wtedy sami Francuzi strzelili głupiego gola. Dziś przeciwko naszej bramce padł jeszcze głupszy gol.
Hunebed: Uderz Rakickiego jeszcze 100 razy w ten sposób, a on nigdy nie będzie w stanie strzelić gola. To było niesamowicie głupie. Na szczęście nie przegraliśmy. Ale nawet remis to coś, na co Szachtar w dzisiejszym meczu nie zasłużył. Ukraińcy musieli przegrać, zagrali naprawdę słabo.
Lesnara: Wygramy u siebie i awansujemy do następnej rundy, ale czas zacząć wykorzystywać swoje szanse. Feyenoord musiał wygrać wysokim wynikiem i rozstrzygnąć wszystko w pierwszym meczu. Zamiast tego stworzyliśmy sobie niepotrzebne problemy i daliśmy Ukraińcom nadzieję na awans do ćwierćfinału Ligi Europy.
1908: To alarmujący wynik. Teraz wszyscy chwalą Feyenoorda i Arne Slota, nie doceniając Ukraińców. Tak, grali słabo, ale wciąż mogli wygrać. Jeśli z góry pomyślimy, że już wygraliśmy, możemy później tego żałować. Wystarczy, że Ukraińcy strzelą jedną bramkę i przejdą do defensywy. A potem nie jest faktem, że znów uda nam się uratować mecz.
Bulwar: Jeśli Feyenoord nie strzeli szybkiego gola w Rotterdamie, trudno będzie pokonać Ukraińców. Nie mogę powiedzieć, że mają solidną obronę, ale mają silnego bramkarza, który wielokrotnie ratował Szachtara. Jeśli zdobędzie się na odwagę, będzie mu trudno zdobyć bramkę.
Tygrys: Nie mogę uwierzyć, że nie wygraliśmy tego meczu. Byliśmy o tyle silniejsi, że nawet w Pucharze z zespołami amatorskimi Feyenoord nie zawsze miał tak ogromną przewagę. Ale zagraliśmy fatalnie w końcowej fazie. Nie możesz być tak swobodny w swoich chwilach. Gdybyśmy zrealizowali chociaż połowę tych momentów, moglibyśmy już pogratulować Feyenoordowi awansu do ćwierćfinału.
Crooswijk: Mecz z Szachtarem był dość dramatyczny, prawda? Bramka została zdobyta tylko dlatego, że obrońca całkowicie nie trafia i przelatuje obok, a piłka odbija się od jego pleców lub nawet tyłka do bramki, a nawet przelatuje po niesamowitej trajektorii. Warto również zaznaczyć, że bramkarz Szachtara rozegrał bardzo dobre spotkanie, dokonując kilku ważnych interwencji. Ale poza Trubinem w tej drużynie nie ma ani jednego dobrego zawodnika. Dlatego dla nich remis to cud, dla nas przypadek.
Papka: Szkoda byłoby przegrać z taką drużyną, która nawet normalnie nie potrafi strzelić gola. Jestem rozczarowany, że zremisowaliśmy, bo Feyenoord był znacznie silniejszy, a Szachtar grał jak drużyna z podwórka, która po raz pierwszy wyszła na boisko na tym poziomie. Ale w tym sezonie wydaje się, że bóg futbolu im pomaga. Grając tak niewiarygodnie obrzydliwą piłkę nożną, byli w stanie zajść tak daleko.
Okaziciel: Bramkarz Szachtara z pewnością był bardzo dobry. Znałem już jego nazwisko, ale i tak udało mu się mnie zaskoczyć, poza tym nie wyglądało to dla nich zbyt dobrze, bo Szachtar wydawał mi się bardzo słabą drużyną. Ale problem polega na tym, że widziałem zbyt wiele takich meczów. Podczas takich meczów zawsze myślę o latach, kiedy nam, holenderskim klubom, udało się już przegrać z takimi zespołami jak Dynamo Kijów. Pozostanie też czymś, czego nigdy nie zrozumiem. Zbyt często gramy słabo, jeśli chodzi o końcowy wynik, z przeciwnikami, którzy są dużo słabsi od Feyenoordu.
DoeDoe: Ten remis to przypadek, nic więcej. Jestem zadowolony z gry Feyenoordu, z wyjątkiem wykonania. W obronie działaliśmy rzetelnie, nie pozwoliliśmy Ukraińcom niczego stworzyć. Ten gol to jakiś horror, niesamowite szczęście Ukraińców. Ale byłoby niewiarygodnie głupio, gdyby mogli wygrać mecz.
Rotje: Był tylko jeden klub, który chciał grać w piłkę nożną i był nim Feyenoord! Zasłużyliśmy na zwycięstwo... Ukraińcy przez 90 minut grali tak, jakby marzyli o wygraniu 0:0. Ale co dalej, znowu nadzieja na zwycięstwo w rzutach karnych? Jeśli tak, to ich trener jest niesamowicie głupi! W przyszłym tygodniu Feyenoord powinien pokazać, że Szachtar miał dziś po prostu szczęście, ale musimy zagrać w ćwierćfinale!