W sobotę 1 kwietnia na boisku stadionu Sokił we Lwowie odbył się mecz 19. kolejki mistrzostw Ukrainy do lat 19, w którym Dynamo Kijów zmierzyło się z tamtejszym FC Lwów. Był to pierwszy mecz naszej drużyny po przerwie związanej z marcowymi meczami drużyn narodowych w różnym wieku.
Mistrzostwa U-19. 19. runda
FC "Lwów" — "Dynamo" — 0:3 (0:1)
cele: Dziecko (1), Ślusarz (83, 90)
Ostrzeżenie: Boychenyuk (4), Eremenko (8), Slesar (35).
FC "Lwów": 1. Olchowyj, 13. Mychawko (k) (9. Zadorożnyj, 87), 17. Mudryj, 14. Bidzinski, 2. Kyrychok, 10. W. Mychajł, R. Mychajliw (15. Dowbetski, 75), 6. Panchyshyn (21. Bokało, 87), 18. Kitsun (8. Yuvkhymets, 63), 19. Mendruk (5. Klymak, 75), 7. Gerych.
"Dynamo": 1. Ignatenko, 4. Bałaba, 2. Jeremenko, 20. Gusiew, 8. Benediuk (k), 22. Małysz, 23. Wasylec (19. Matkiewicz, 76), 21. Bojchenyuk (18. Salenko, 73), 7. Kremczanin, 9. Ślesar, 25. Zorenko.
W tabeli turniejowej mistrzostw juniorów rywali dzieliła dość duża odległość przed rozpoczęciem meczu: Kijowianie uplasowali się na drugim miejscu z dorobkiem 43 punktów, a lwowianie zajęli dziewiąte miejsce z 20 punktami, choć rozegrali o jeden mecz mniej. Mecz pierwszej rundy zakończył się remisem - 1:1 i tym razem podopieczni Ihora Kostiuka nie zapowiadali się na łatwe. Młodzieżowa drużyna Lwowa poprawiła ostatnio swoją grę i przed spotkaniem z Dynamem odniosła dwa kolejne zwycięstwa. Obecnie plasują się w środku tabeli.
Do otwarcia wyniku spotkania „biało-niebiescy”, którzy od razu skorzystali z gry, potrzebowali zaledwie 1 minuty. Goście prawie zakończyli swój pierwszy atak bramką: Slesar przedarł się przez lewą flankę, przesunął się w prawo i uderzył w środek na Małysza, a Navin uderzył w lewy róg bramki nieodpartym strzałem z półkola z przodu z pola karnego. FC "Lwów" odpowiedział niebezpiecznym strzałem Romana Mychajliwa z lewego rogu pola bramkowego po rzucie wolnym Panczyszyna, ale piłka przeleciała nad bramką.
Potem gra nieco się uspokoiła pod względem niebezpiecznych momentów pod bramką obu drużyn, ale nie pod względem walki - w pierwszych 8 minutach zawodnicy Dynama otrzymali po dwie żółte kartki. W połowie połowy odnotujmy dobry strzał z dystansu Kremchanina - po rykoszecie piłka poleciała w róg. W kadrze Lwowa aktywni byli Witalij Mychajliw i Gerych, ale obu brakowało celności, choć strzał tego ostatniego był bardzo skuteczny i widowiskowy. Gospodarze weszli w dobór piłek w odpowiednim momencie, przez co Kijowie nie mogli doprowadzić swoich ataków do logicznego zakończenia. Ale jednocześnie przeciwnikowi nie udało się stworzyć specjalnych problemów w pobliżu bramki Ignatenko.
W ostatniej minucie pierwszej połowy lwowska drużyna wykonała rzut rożny, Mychawko niebezpiecznie uderzył w bramkę, ale Ignatenko po odbiciu się od trawnika przejął piłkę. Tak więc do przerwy zespoły dążyły do minimalnej przewagi Dynama.
Druga połowa rozpoczęła się od trzech standardowych pozycji w wykonaniu lwowskich zawodniczek. Jednak ani rzut karny, ani rzut rożny nie dały gospodarzom pożądanego rezultatu – Dynamo wygrało walkę o piłkę i zneutralizowało zagrożenie. W innym odcinku przeciwnicy domagali się rzutu karnego, ale arbiter nie dostrzegł niczego niezgodnego z prawem w zachowaniu naszego obrońcy.
Bardzo blisko podwojenia przewagi był Slesar, który otrzymał perfekcyjnie wymierzone podanie na dalszy słupek od Malysha, ale Artem trafił w poprzeczkę mniej więcej z linii pola bramkowego! Zaraz po tym gospodarze rozpoczęli szybki kontratak strzałem na bramkę. Publiczność nie mogła nie polubić takiego futbolu, ponieważ piłka w środku pola prawie nigdy nie była opóźniona - drużyny odpowiadały atakiem za atakiem, gra była emocjonująca i intensywna.
Z pozoru nieco większą przewagę mieli gospodarze, ale dużo czasu w atakach spędzała też ekipa Dynama. Duża ilość bójek i kolizji spowodowała, że w meczu było wiele przestojów, kiedy to na boisko wchodzili lekarze obu drużyn, by leczyć zawodników. Gospodarze nadal stwarzali napięcie w pobliżu bramki Dynama, ale ani kolejny rzut rożny, ani zablokowana próba Dowbetskiego nie doprowadziły do zdobycia bramki. Kijowianie wykorzystali jednak swój moment w końcówce meczu: Małysz dobrze podał do Zorenki, bramkarz poradził sobie ze strzałem Maksyma, ale odbił piłkę przed siebie, a Slesar, który jako pierwszy finiszował, posłał piłkę do siatki.
W odpowiedzi notujemy rzut karny Panchyshyna, który trafił w mur, a także kolejną bramkę zdobytą przez Ślesara w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry. Skuteczną kontratak rozpoczął Ignatenko, który złapał piłkę i wprowadził ją do gry po ataku gospodarzy - Slesar odebrał piłkę, przebiegł z nią prawie połowę boiska i jeszcze obronił siły na decydujący strzał z okolic karnego linia pola - 3:0 na korzyść "Dynamo U -19".