Kolumna Serhija Tyshchenko. Dlaczego Tsitaishvili nie został Chvichą Dynama

Giorgi Tsitaishvili był uważany za jeden z głównych talentów w systemie Dynama. Miał potencjał, by stać się czołowym zawodnikiem pierwszej drużyny i przenieść się do dobrego klubu za duże pieniądze. W wieku 22 lat Gio wciąż jest bardzo daleko od realizacji swojego talentu.

Giorgi Tsitaishvili. Zdjęcie Yurii Yuriev

Gio gra w Polsce od półtora roku bez większych sukcesów. Pierwszy zespół Gruzina, Wisła Kraków, w zeszłym sezonie spadł z Ekstraklasy. W tym sezonie Tsitaishvili grał bardzo mało dla Lecha Poznań (właściwie nie grał w drugiej części sezonu).

Mimo wysokich awansów, ten zawodnik nie potrafił się nigdzie sprawdzić. Khatskevych i Mykhailychenko nie widzieli go jako zawodnika pierwszej drużyny Dynama. Był trening meczowy w Odessie, ale przełomu nie było (1 gol w 12 meczach). Teraz to już kompletne fiasko w Polsce. Najwyższy lot to trampolina dla zawodników do Europy. Jeśli się sprawdzisz, idziesz do silniejszego klubu i na mistrzostwa. Gio przegrał rywalizację o miejsce w składzie, mimo że w pierwszej części sezonu darzono go zaufaniem, a Lech doszedł do ćwierćfinału Ligi Konferencji, więc potrzebna była rotacja.

W wieku 22 lat Tsitaishvili szczerze mówiąc rozczarowuje. Choć dostawał zaliczki nie mniejsze niż Tsygankov, a talentem niewiele ustępował Mudrykowi czy Khvichy. Gio ma z tymi zawodnikami wiele wspólnego (pozycja, atuty, wiek, antropometria).

Kontrakt Gruzina z Dynamem jest ważny do lata 2024 roku. Tego lata włodarze Kijowa muszą podjąć ostateczną decyzję w sprawie tego zawodnika: albo nowy kontrakt i szansa w pierwszym zespole, albo ostateczne pożegnanie.

Jest wiele czynników, które doprowadziły Tsitaishviliego do tego stanu. Kiedy miał skończyć 18 lat, zniknął. Będąc częścią młodzieżowej reprezentacji Ukrainy, skarżył się na problemy zdrowotne i zniknął. W piłce nożnej 18 lat to wiek, w którym związek z klubem zmienia się z amatorskiego na profesjonalny. Od razu zaczęliśmy rozmawiać o Szachtarze i Zenicie. Są pewne możliwości, aby ukraść zawodnika w przejściowym wieku. Oczywiście, klub zrobił wszystko, aby zatrzymać swój talent i dał mu nowy, lepszy kontrakt. Nie osiągnąwszy jeszcze nic w futbolu, zawodnik otrzymał już prawie wszystko. Dodajmy do tego narodowość Gio i otrzymamy pełny obraz.

Innym ważnym czynnikiem jest to, że Tsitaishvili nie wie jak pokonać trudności. Latem zawiesił swój kontrakt z Dynamem i wyjechał do Polski. Oczywiście, w ten sposób było łatwiej. W Lucescu musiałem siedzieć na ławce, uczyć się, spełniać wymagania trenera, wygrywać zawody, czekać na swoją szansę, gdy odszedł Tsygankov, natomiast w Polsce agenci obiecywali wszystko od razu. Po co więc cierpieć? Tak samo jest z reprezentacją - bardzo trudno dostać się do reprezentacji Ukrainy, trzeba wygrywać konkursy, sprawdzać się na poziomie klubowym, a w Gruzji prawie zawsze zostaniesz powołany, bo kraj nie jest duży i odpowiednio wybór zawodników jest ograniczony. Do reprezentacji Ukrainy raczej nie będzie się powoływało z Ekstraklasy (sytuacja z Kocherginem, który dobrze gra dla Rakowa), ale do Gruzji - nie ma problemu.

Mudryk czy Khvicha pokonali wiele problemów zanim trafili do wielkich klubów. Żaden z nich nie miał łatwo. Ale Tsitaishvili nie ma cech silnej woli. To nie tylko problem Gio, ale także wielu innych utalentowanych Gruzinów - Arabidze, Ananidze, Chekvertadze. Ten ostatni dostał ogromne zaliczki i wiele oczekiwał w Gandawie, ale w wieku 23 lat gra w mistrzostwach Słowacji dla Slovana. I prawie nie gra w Bratysławie... Wszyscy ci chłopcy wierzyli, że mogą wszystko, wszystko wiedzą, mają wystarczający talent, by grać na najwyższym poziomie. Ale nie chcieli się uczyć, zmieniać...

Jest nadzieja, że Andriy Yarmolenko wróci latem do Dynama. W takim wypadku perspektywy Tsitaishviliego na najbliższe 2 lata nie będą wyglądać całkiem przekonująco. W Kijowie znów nie będzie dla niego miejsca. Lucescu chce popracować jeszcze jeden sezon. Są nadzieje na postęp Nazara Wołoszyna i zaufanie do Samby Diallo. Dorastają tam Vladyslav Kalyn i Kyrylo Pashko. Dla Tsitaishviliego nie ma zbyt wiele miejsca.

Kategorycznie nie wierzę, że po jego występach w Polsce będzie jakiekolwiek zainteresowanie ze strony europejskich drużyn. Nie ma żadnych warunków wstępnych. Nawet z możliwością zawieszenia kontraktu. Raczej powrót na Ukrainę i dalsze wypożyczenie do Zoryi (zwłaszcza jeśli będą europejskie puchary), Kryvbasu (Vernydub mógłby spróbować sięgnąć po zawodnika), Poliszynela z nadzieją, że Dynamo będzie miało trenera, który dostrzeże potencjał Gio.

Serhiy Tyshchenko

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • ROGER MILLA(V.S.O.P.) - Эксперт
    01.05.2023 17:51
    Я про те що таких зарплат як він отримував раніше в Динамо йому вже в Україні не дадуть. Тобто стимулу повертатися у країну, де йде війна, в нього особливого немає. Тим більше що його наречена вже звикла до Парижів та Мадридів. Думаю що вона була би не проти провести найближчі рік-два десь на Кіпрі чи на Мальті. На крайняк в Анталії, а в найгіршому варіанті в курортному Батумі
    • 3
Komentarz