W ramach 25. kolejki Młodzieżowych Mistrzostw Ukrainy Dynamo U-19 z Kijowa odwiedziło Kryvyi Rih, by zagrać z miejscowym Kryvbasem, który na starcie meczu zajmował 11. miejsce. Z kolei zespół Ihora Kostiuka wszedł do gry na drugim miejscu.
Mistrzostwa U-19. 25. kolejka
"Kryvbas U-19-Dynamo U-19- 0: 1 (0: 0)
Gole: Gusev (54)
"Kryvbas": Choma, Kramarenko, Kilevyi, Matyash (Bilokon, 79), Vilivald, Mulyk (Lyakh, 79), Vdovychenko (Tatarenko, 56), Druzhynin, Karpus (Pasichny, 79), Shevchenko, Shevchyk (Konyukhov, 60).
"Dynamo": Ignatenko, Husev, Bol (Syzonyuk, 61), Filatov, Benedyuk, Balaba, Matkevych (Kotukha, 84), Vasilets (Slesar, 46), Yatsyk (Salenko, 84), Zorenko, Horbach (Boychenko, 67).
Warto zaznaczyć, że trenerem Kryvbas U-19 jest Vitalii Kosovskyi, który jest dobrze znany kibicom naszego klubu.
Pierwsze zagrożenie pod bramką gospodarzy powstało już w pierwszej minucie, kiedy to Ihor Horbach naciskał Bohdana Chomę, jednak po odbiciu od naszego napastnika piłka minęła bramkę. Już kilka minut później napastnik i bramka znów się spotkały i tym razem Igorowi nie udało się przełożyć Bohdana z nieco ostrego kąta.
Piłka nadal często przychodziła do Horbacha. W szczególności na odcinku, na którym bardzo dobrze spisywał się Nazar Balaba - nominalny środkowy obrońca grał w tym meczu w miejsce full-backa. Przy okazji Nazar nie raz w trakcie meczu pokazał, że potrafi odebrać piłkę.
Kryvyi Rih wyglądał pasywnie w swoich akcjach zaczepnych. Chyba ich najlepszym momentem w połowie numer 1 był kontratak zainicjowany przez Szewczenkę i Kiliovego. Podanie tego drugiego odebrał Denys Ihnatenko.
Kijów zdobył nawet bramkę w pierwszej połowie - Bohdan Choma po strzale Maksyma Zorenko (który wcześniej otrzymał żółtą kartkę za faul na własnej połowie) trafił piłką wprost pod nogi Ihora Horbacza, ale nasz napastnik był offside.
Później, po podaniu Benedyuka z lewej flanki, Maksym Vasylets strzelił ze świetnej pozycji - ponad bramką. A tuż przed zejściem drużyn do szatni Bohdan Khoma sparował nogą strzał Zorenko po podaniu z prawej flanki.
Druga połowa również rozpoczęła się od zagrożenia ze strony Kijowa. Strata Szewczenki doprowadziła do wypuszczenia Slesara pod bramkę przeciwnika, ale jego podanie było niedokładne i niezbyt wygodne dla Horbacza, który trafił w słupek.
I w 54. minucie padła bramka. Matkevych posłał z prawej flanki rzut rożny, a po błędnej wrzutce od Vdovychenki kapitalnie z woleja strzelił Oleksiy Gusev.
Biało-niebiescy mogli niemal natychmiast podwoić swoje prowadzenie. Zorenko podał wprost pod nogi Horbacha, który strzelił ponad bramką. A potem tylko Khoma przeszkodził Zorenko w zdobyciu bramki z ostrego kąta, choć później w tym epizodzie orzeczono offside.
W ogóle Dynamo wyglądało w tych momentach bardzo agresywnie. Na przykład główka Husieva po rzucie rożnym Matkevycha, teraz z lewej flanki, i kolejny ratunek Chomy.
"W drugiej połowie Kryvbas stworzył przynajmniej minimalne zagrożenie po raz pierwszy w 61. minucie. Kilevyi wykonał indywidualne podanie, a Matiash strzelił prosto w ręce Ihnatenko. Zresztą podobnie jak Tatarenko z dalekiego zasięgu chwilę później.
Druga połowa rozgrywana była w spokojniejszym tempie. Trudno było znaleźć stuprocentowe szanse, ale odnotowujemy na przykład niezbyt mocny strzał Salenko z dystansu zaraz po wejściu na boisko jako zmiennik. Z kolei Kryvyi Rih czasem stwarzał pozory zagrożenia, ale Ihnatenko zdecydowanie nie miał zbyt wiele do roboty.
W efekcie było to minimalne zwycięstwo naszej drużyny.