Były napastnik reprezentacji Ukrainy Aleksandr Palyanytsya powiedział, co myśli o występach czołowych ukraińskich reprezentantów w tym sezonie, a także stwierdził, że napastnik Dnipro-1 Artem Dovbik "przesadził" w ukraińskiej piłce nożnej.
- Co sądzisz o występach naszych zawodników za granicą?
- Zinczenko ogólnie jest świetny. Odnalazł swoje mistrzostwo i klub. Można powiedzieć, że stał się liderem Arsenalu. Ogólnie w "City" szło mu dobrze - starał się, ale Sasza miał znacznie mniej czasu na grę niż teraz. Teraz gdyby nie kontuzja to byłby świetny sezon.
- A Mudrik?
- Po prostu wrzucili go do pieca. Prawdopodobnie było to złe posunięcie. Chelsea musiała wprowadzać gościa stopniowo. Ale takie jest moje zdanie. Najważniejsze, żeby nabrał formy, żeby wróciła mu pewność siebie, żeby zmienił się w Mudryka, którego pamiętamy i znamy z jego najlepszych meczów w Szachtarze. Wychodzenie na 10-15 minut to nie jest sposób. Musimy się przełamać.
- Tsygankov...
- To też dobry chłopak. Lubię Tsygankova. Szybko zaaklimatyzował się w Hiszpanii, nie tęsknił za stylem, który mu odpowiada i pozwala wykorzystać jego najlepsze cechy.
- Twoja opinia na temat Dovbika, który nadal gra na Ukrainie?
- Moim zdaniem to był najwyższy czas, aby Dovbik odszedł. Przynajmniej pół roku temu, nawet tej zimy. Facet strzelał dużo bramek, wyglądał świetnie. Myślę, że przerósł ukraińskie mistrzostwa. Proces idzie teraz w złym kierunku.
- Ale on już był za granicą. I ten nieudany transfer wyrzucił go na jakiś czas.
- Tak, ale wrócił i odzyskał ducha tutaj - to dobrze, to znaczy, że Artem ma silną wolę i sportową dumę. Nabrał pewności siebie, strzela dużo bramek. Wiele zależy od drużyny i trenera, zawodnik taki jak on potrzebuje zaufania. Myślę jednak, że lepiej będzie, jeśli Dovbik odejdzie jak najszybciej.
Aleksandr Petrov