Znany białoruski trener Leonid Kuczuk skomentował porażkę ukraińskich klubów w eliminacjach do Pucharu Europy.
"Więc czego chcesz? Weźmy na przykład europejskie kluby z dobrą organizacją. Są kluby z budżetami rzędu stu milionów. Do tego mają stabilne życie, a tutaj na Ukrainie jest wojna.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że mamy do czynienia z kompletną porażką, ale są pewne niuanse. Trzeba zrozumieć, że teraz w Europie jest inny poziom sędziowania i w związku z tym trzeba przebudować proces treningowy, który jest przede wszystkim związany z psychologią zawodników.
Oczywiście w tym samym czasie oglądałem Dynamo, Dnipro-1, Zoryę, inną z drużyn, które dostały się do grupy. Mam dobre relacje z tą drużyną. Musimy im pogratulować (Leonid Kuczuk kategorycznie odmówił sprecyzowania, o jaką drużynę chodzi, ale z kontekstu można podejrzewać, że to Sheriff z Mołdawii - red.)
Myślę, że ukraińska piłka nożna jeszcze nabierze rozpędu i w końcu osiągnie poziom sprzed wojny. Ile to potrwa? Spójrzmy na obecny trend: drużyny odbudowują się wszędzie, stale odnawiając swoje składy. Trenerzy odważnie wprowadzają wielu młodych ludzi, aby klub miał przyszłość. To samo dzieje się w ukraińskich drużynach.
Wymieńmy obiektywne powody. Tutaj wszystko ma znaczenie. I liczba widzów, których niestety nie ma na stadionach na Ukrainie. I liczba jakościowych zawodników. Chociaż patrzę na sztaby trenerskie we wszystkich ligach - wszędzie trenerzy pracują profesjonalnie" - cytuje Kuchuka ukraińska piłka nożna.