Menedżer Zoryi Ihor Huz skomentował sytuację z naruszeniem przez klub regulaminu Ligi Konferencyjnej.
"Przed rozpoczęciem rozgrywek grupowych UEFA wysyła każdej uczestniczącej drużynie obowiązkowy markowy zestaw - piłki, śliniaki w czterech kolorach, butelki do picia, torby medyczne z logo organizacji i turnieju. Otrzymaliśmy wszystko oprócz szewronów.
Przez ostatnie 10 dni nieustannie korespondowaliśmy z UEFA, przypominając im o tym niedopatrzeniu. Trzy dni przed meczem z Gandawą do Lublina przyjechał delegat meczowy i przedstawiciele UEFA. "Zorya poinformowała ich o sytuacji, a teraz oni poinformowali centralę swojej organizacji. "Nie tylko czekaliśmy na te szewrony, ale też ustawiliśmy w szatni maszynę do ich nanoszenia na stroje, żebyśmy mogli to zrobić szybko przed meczem. Nic nie przyszło...
W rezultacie jasno przedstawiliśmy szczegóły w odpowiednim raporcie, a UEFA doskonale zdaje sobie sprawę, że nasz klub nie ponosi winy. Chcę więc uspokoić wszystkich fanów Zoryi: nikt nie odbierze drużynie zasłużonego punktu" - powiedział TaToTake menedżer Zoryi Ihor Huz.