Mecz 2. kolejki Ligi Konferencyjnej pomiędzy AZ a Legią Warszawa zakończył się wielkim skandalem.
Według portalu Meczyki, po meczu Legia długo nie była wypuszczana ze stadionu, a później doszło do przepychanek na parkingu przy autokarze. W rezultacie dwóch zawodników Legii - Josué i Radovan Pankov - zostało aresztowanych. Obaj zawodnicy spędzili całą noc na komisariacie.
Wiadomo, że po incydencie holenderska policja zablokowała autobus Legii na stadionie i zagroziła szturmem, jeśli Josué i Pankov sami nie wyjdą. Piłkarze zostali zakuci w kajdanki i przewiezieni na komisariat. W trakcie zajść stróże prawa uderzyli nawet prezesa Legii Dariusza Meduskiego, a kilku członków polskiej delegacji zostało rannych.
Poinformowano, że zatrzymani piłkarze nie zostali zwolnieni do Polski. "Legia" już dziś zapowiedziała specjalną konferencję prasową, podczas której prezes warszawskiego klubu będzie odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Z kolei holenderski portal Voetbalzone informuje, że winę za incydent ponoszą przedstawiciele Legii, którzy podczas starcia przy autokarze zranili jednego z ochroniarzy. Piłkarze nie zostali wypuszczeni i próbowali wyważyć drzwi. Mężczyzna doznał wstrząśnienia mózgu i złamania łokcia.