Ocena mediów. Czas wyjść z cienia

2023-10-31 08:49 Trzeci dzień rozgrywek grupowych Pucharu Europy dla reprezentantów Ukrainy okazał się dwukrotnie okrojony. Wojna w Izraelu ... Ocena mediów. Czas wyjść z cienia
31.10.2023, 08:49

Trzeci dzień rozgrywek grupowych Pucharu Europy dla reprezentantów Ukrainy okazał się dwukrotnie okrojony. Wojna w Izraelu uniemożliwiła rozegranie meczu pomiędzy Maccabi Tel Awiw a Zoryą Ługańsk w Lidze Konferencyjnej. Mecz został przełożony z 26 października na 25 listopada.

Marino Pušić

Tak więc w zeszłym tygodniu na kontynencie grał tylko Szachtar (jeśli pominiemy rozgrywki młodzieżowe), który pod wodzą nowego trenera, Bośniaka Marino Pusicia, przegrał na wyjeździe z Barceloną w grupie Ligi Mistrzów (1-2).

To zrozumiałe, że debiut mało znanego szerszej społeczności piłkarskiej specjalisty za sterami Pitmenów, i to nawet w najbardziej prestiżowym europejskim turnieju klubowym, nie mógł nie wywołać wzmożonego zainteresowania mediów sportowych. Podobnie zresztą jak jego pospieszna nominacja na to stanowisko.

Tymczasem wydarzenia na arenie krajowej toczą się jak zwykle. W weekend mecze 12. kolejki mistrzostw Ukrainy rozegrały drużyny elitarnej ligi, a główny faworyt mistrzostw, Dynamo Kijów, po remisie z Kołosem (1:1), zdołał stracić punkty w trzecim meczu z rzędu. I z lidera cieni zmienił się w prześladowcę.

A liderzy klubów UPL w środę odbyli drugie spotkanie, na którym ponownie omówili problemy sędziowania i doszli do bardzo fundamentalnego wniosku.

Jednak mniej więcej wszystko w porządku.

Nooneim z pismem Górnika

Piłkarze Szachtara udali się do stolicy Katalonii pod przewodnictwem dyrektora sportowego Darijo Srny i już tam otrzymali wiadomość, że kwestia powołania nowego trenera została praktycznie rozwiązana. Jednak Srna, pełniący obowiązki trenera, wcześniej nie ukrywał, że nie chce trenować, że jest postacią tymczasową i że po prostu nie może odmówić prezydentowi. I wkrótce wszystko miało się ułożyć.

Oczywiście wszyscy czekali na człowieka z nazwiskiem - nawet jeśli nie najbardziej głośnym, to przynajmniej w miarę znanym. Kandydatura menedżera Feyenoordu Arne Slota, którego wiosenne zwycięstwo nad Pitmenami (7-1) zrobiło wrażenie na wielu osobach, pojawiła się ponownie. Slot nie odważył się jednak opuścić swojego fotela. Ale jego asystent Marino Pusic wyraził zgodę po trudnych negocjacjach, jak zauważyła prasa, chociaż Pitmen, według portalu Football24.ua, który cytował holenderskich kolegów z 1908.nl, musiał zapłacić 1,25 miliona euro za zerwanie kontraktu.

"Kim jest Marino Pušić? Nikt nie wie. Analizy zostały przeprowadzone. Czy sprawdzono jego serce? Czy to na pewno serce górnika?" - dziennikarz i komentator Igor Boiko zareagował na tę wiadomość dość ostro.

I kontynuował: "Z całą powagą, trenera zwalnia się za jakieś przewinienia, a innego powołuje za jakieś zasługi. I jeśli były jakieś wątpliwości co do zwolnienia Jovicevicia i van Leeuwena, to Pušić jest w ogóle czymś dziwnym. Chyba, że jest silnym trenerem, którego Arne Slot schował do kieszeni i nie pozwolił mu się wykazać po świetnym sezonie w Twente w tamtejszej pierwszej lidze"(Dynamo.kiev.ua, 25.10.23).

W tym miejscu należy zaznaczyć, że o żadnym znaczącym zawodniku 52-letni Bośniak nie słyszał, a jedynym doświadczeniem w samodzielnej pracy w roli głównego trenera był właśnie sezon w "Twente". Wiele osób, nie tylko w Holandii, uważa jednak, że to przede wszystkim dzięki tandemowi Slota i pozostającego w jego cieniu Pusicia, Feyenoord poczynił w ostatnim czasie poważne postępy. Jednocześnie demonstrując szybki, agresywny, kolorowy futbol. Taki, jaki Rinat Achmetow wielokrotnie podkreślał, że lubi.

Pusic dosłownie wdarł się do donieckiego klubu. We wtorek został oficjalnie zaprezentowany jako trener Pitmenów, a już dzień później prowadził mecz z ławki trenerskiej, mając czas na poznanie zawodników, przeprowadzenie z nimi zajęć teoretycznych i wywarcie na niektórych z nich trwałego wrażenia.

"Podpisaliśmy kontrakt zbardzo silnym trenerem, który pokaże dobre wyniki w przyszłości", powiedział z kolei Darijo Srna. - " W meczu z Barceloną zasiądzie ze mną na ławce trenerskiej. Fakt, że Pušić ma niewielkie doświadczenie jako główny trener, nie ma większego znaczenia. Przede wszystkim patrzymy na jego profesjonalne i ludzkie cechy.

Mieliśmy trudny okres w ostatnich miesiącach. Nie graliśmynieodłącznego górniczego futbolu, którego potrzebujemy"(Ua.tribuna.com, 25.10.23).

"Dlaczego pochwaliliśmy decyzję o zmianie trenera? - Ze swojej strony prezes FC Szachtar Serhij Pałkin skomentował nominację Puszycha. - Ponieważ kibice widzieli, dokąd zmierzamy, a dokąd nie, jaki futbol pokazujemy, a jakiego nie. Jakość futbolu odpowiedziała na wszystkie pytania, wyniki również.

Popełniliśmy błąd, zdaliśmy sobie z tego sprawę. Nie uważam, że wina leży wyłącznie po stronie poprzedniego sztabu trenerskiego. Nie, wszyscy popełniliśmy błąd, ale bardzo szybko go naprawiliśmy i idziemy naprzód. Musimy wypalić ten pasek boczny i zdać sobie sprawę, że najważniejszy jest klub. Nie nazwiska, nie miejsca, ale klub i jego wyniki. Może decyzja nie jest przesadnie ludzka, szybka, ale nie mieliśmy czasu na dalsze przedłużanie sytuacji"(Shakhtar.com, 25.10.23).

Dobra mina lądowa mimo porażki

Jak zwykle w przededniu meczów tej rangi nie brakowało przewidywań. Zmiana trenera Szachtara tylko dolała oliwy do ognia. Podobnie jak problemy kadrowe Barcelony. No i zbliżające się sobotnie clasico z Realem Madryt.

"Z powodu ogromnej liczby kontuzjowanych podstawowych graczy Katalończycy muszą cierpieć: Lewandowski, Pedri, Rafinha, Sergi Roberto, De Jong, Kunde. Plus Gavi, który jest zawieszony na czas zawieszenia. Czyżbyśmy więc zaczynali wierzyć w sukces naszych piłkarzy?

Ujmę to tak: możemy założyć, że Pitmani na pewno będą mieli okazje. Inna kwestia, że Barça będzie miała ich nie mniej. I to jest kwestia tego, kto kogo pokona ", zasugerował redaktor naczelny magazynu Football Artem Frankov(Dynamo.kiev.ua, 24.10.23).

"Nawet nie wiem, jak to skomentować", szczerze przyznał zawsze ekspansywny József Szabo. - Jeśli prezes Szachtara chce pozyskać nowego trenera, powinien to zrobić przed przerwą zimową. Cóż, czy Puszich przyjdzie teraz? I co, będzie w stanie od razu dać wynik, pokonać Barcelonę? On w ogóle nie zna drużyny "(Ukrfootball.ua, 24.10.23).

Szabo zgodził się jednak, że dyscyplina w obronie, pressing i próby złapania przeciwników na kontratak mogą być na rękę "Pitmenom", ponieważ defensywa Barcelony nie jest nieomylna. Jednak były trener reprezentacji narodowej kategorycznie odmówił wiary w to, że Szachtar nie przegra.

"Nawet jeśli Szachtar przegra, nikt nie powie złego słowa, pod warunkiem, że pokazany zostanie charakter i poświęcenie " - powiedział były napastnik Pitmenów, Oleg Matveev. - Chociaż będzie ciężko. Katalończycy mają większe umiejętności, a po drodze są takie talenty, że nie zepsują owsianki. Myślę, że Szachtar nie powinien próbować grać Barceloną przeciwko Barcelonie, ale próbować grać z kontrataku"(Dynamo.kiev.ua, 25.10.23).

"Szachtar nie udawał. Ale czy to wiele zmieniło?

"Pierwsza połowa była zastanawiająca. "Szachtar zbytnio szanował przeciwnika i grał bardzo bojaźliwie w ataku. A przy tylu błędach popełnionych przez Pitmenów w obronie, naiwnością było oczekiwać czegokolwiek innego. Formalnie Szachtar trzymał się przez 30 minut. Tak naprawdę - pierwsze fajerwerki zaczęły pojawiać się od samego początku meczu. Do przerwy piłka dwukrotnie znalazła się w bramce Riznyka, który jeszcze dwukrotnie ratował zespół przed utratą gola " - zauważył w swoim raporcie Terrikon.com (25.10.23).

Druga połowa, według autorów strony, okazała się inna. Barcelona z trudem oszczędzała siły przed meczem z Realem Madryt, ale bramka Sudakova w 62. minucie dała im nadzieję. The Pitmen mieli jeszcze kilka okazji do wyrównania. Katalończycy mogli jednak uspokoić grę własnym golem.

Bohaterem meczu był 20-letni Fermin Lopez, który zaliczył swój trzeci występ w wyjściowym składzie. Od pierwszych minut na boisku pojawił się także 16-letni Lamine Yamal.

"Klasa tych vikonavtsiv była wystarczająca, aby ukaraćSzachtar za rażące błędy. Już na początku Sudakov nie zdołał strzelić gola - strzał Fermina został wyciągnięty przez Riznika. Yamal po prostu odciął Azarova na flance. A kiedy Cancelo i inni walczyli, nikt nie mógł ugasić pożaru.

"Szachtar grał z niewyobrażalną liczbą błędów. Zubkov i Kryskiv podejmowali nieoptymalne decyzje i tracili piłkę. Nawet doświadczeni Stepanenko i Matwijenko rujnowali swoich zawodników i zostawiali wielkie strefy" - napisał portal Football24.ua (25.10.23).

A dziennikarz Mychajło Tsyruk podsumował: "Powiedzieć cokolwiek o mistrzu Ukrainy na podstawie wyników tego meczu jest dość trudno, ponieważ przez większość meczu na boisku była jedna drużyna - ta w niebiesko-granatowych barwach. Klub z Doniecka trochę się rozkręcił po swoim golu, ale te zmiany następowały okresami. Jeśli szukamy czegoś, za co moglibyśmy pochwalić drużynę z Doniecka, to możemy podziękować za to, że się nie poddała i nie rozpadła"(Xsport.ua, 26.10.23).

A autorytatywny ekspert Ołeksandr Sopko przyznał: "Po tym meczu nie mam żadnej mentalnej motywacji - wszystko jest przewidywalne. Nie było cudu, a wszystkie bolące miejsca Szachtara były widoczne na tym etapie, więc trener ma wiele do zrobienia. Oczywiście zdarzało się, że Pitmeni przegrywali z Barceloną wyższym wynikiem, a nasza drużyna była wtedy silniejsza. Jednak obecne zwycięstwo przyszło Barcelonie tak łatwo, że nie da się go z niczym porównać"(Footboom1.com, 26.10.23).

Według Sopko Katalończycy przygotowywali się już do meczu z Realem Madryt i drugą połowę zagrali na minimum. A Szachtar popełnił tak wiele błędów, że nie można było czegoś osiągnąć i ogólnie awansować. Wydawać by się mogło, że wynik nie jest taki smutny, a Pitmeni mieli szanse, a statystyki nie są przygnębiające, ale gra pozostawia wiele do życzenia. I ten stan, zdaniem eksperta, nie jest chwilowy, a systemowy.

Niemniej jednak Marino Pušić, mimo porażki i faktu, że już w swoim debiucie w reprezentacji musiał zmierzyć się z Barceloną, zachował po meczu dobrą minę: "Prawdę mówiąc, chłopcy zrobili wszystko, o co ich prosiłem. Oczywiście były momenty, w których musieliśmy znosić presję przeciwnika, ale nawet z tymi cierpieniami pokazali charakter: byli bardzo twardzi, zorganizowani i zdyscyplinowani, wspierali się nawzajem.

To bardzo ważne, aby reagować na tak dużą presję i intensywność ze strony przeciwnika. Zmieniliśmy kilka rzeczy w przerwie, chociaż zespół dobrze radził sobie w pierwszej połowie. Jeśli potrafimy coś zmienić w trakcie meczu z takim przełożonym, to mamy potencjał i charakter. I z tego jestem najbardziej zadowolony "(Shakhtar.com, 26.10.23).

Czynnik Yarmolenko i psychologia

W miniony weekend na Ukrainie odbyły się mecze 12. kolejki mistrzostw kraju. Zagrali wszyscy, z wyjątkiem Chornomorets i Szachtara - ich spotkanie zostało przełożone.

Zwycięstwo Kryvbasu nad Dnipro-1 (3:0) pozwoliło podopiecznym Jurija Werniduba umocnić się na czele tabeli (26 punktów). Zaledwie jeden punkt za nimi jest jednak Polesie, które poradziło sobie z Zorią (1:0). Z kolei cień lidera rozgrywek, Dynamo Kijów poniosło kolejną porażkę, remisując w Kowalówce z miejscowym Kolosem (1:1).

W ostatnich trzech spotkaniach kijowianie zdobyli tylko jeden punkt na 9 możliwych.

Jak zauważa portal Dynamo.kiev.ua, mecz rozpoczął się dość żwawo: obie drużyny przyjęły dobre tempo, wymieniając kilka groźnych ataków. Początkowo nieco lepiej prezentowali się gospodarze, wśród których wyróżniał się Brazylijczyk Diego. Jednak w połowie pierwszej połowy Dynamo otworzyło wynik: po kombinacji wielu podań Shepelev podał na prawo do Karavaeva, a ten skutecznie podał do Tymchika.

Ta bramka dodała podopiecznym Mircei Lucescu pewności siebie. Dobrą okazję do zdobycia bramki miał Dubinczak, ale zwlekał z oddaniem strzału. Pod koniec pierwszej połowy Karavaev zmarnował świetną okazję na podwyższenie prowadzenia, strzelając nad bramką z kilku metrów.

"Po przerwie nasz zespół znów w niewytłumaczalny sposób zawiódł, podobnie jak w niedawnym meczu z Polesiem" - stwierdził ten sam informator. - Najpierw gospodarze zdołali wyrównać - Luchkevich zdobył mistrzowską bramkę. Kilka minut później Vanat otrzymał drugą żółtą kartkę za symulowanie. A potem Bilo-Syni prawie się rozpadło. Tylko dzięki kilku niesamowitym obronom Buschana gospodarze nie zdołali strzelić więcej goli" (28.10.23).

Karny dla Vanatu nie był jednak tak bezdyskusyjny. Przynajmniej trener Dynama Mircea Lucescu powiedział: "Straciliśmy dwa punkty. Zakończyliśmy mecz z dziesięcioma ludźmi, to było dość trudne. "Kolos" utrzymał przewagę. Ale główną rzeczą, która mnie martwi, jest odpowiedź na pytanie, dlaczego sędzia nie spojrzał na VAR, kiedy podjął decyzję o ukaraniu Vanata. Widziałem w tym epizodzie kontakt między obrońcą Kolos a naszym napastnikiem. Wymagamy od naszych zawodników przestrzegania zasad fair play, uczciwości w grze, ale otrzymujemy coś zupełnie przeciwnego"(Dynamo.kiev.ua, 28.10.23).

Decyzja sędziego Kozyryatskiego wzbudziła również wątpliwości byłego sędziego FIFA, a obecnie znanego eksperta sędziowskiego Miroslava Stupara: "Vanat sam się nie przewrócił. To było widoczne dla nas, ale nie dla sędziego. Kozyryatski uważał, że napastnik upozorował upadek, ale kopnięcie obrońcy w kostkę przeciwnika było na miejscu i jasne jest, że zawodnik stracił koordynację w dynamice ruchu.

To czy się pięknie przewrócił czy nie nie jest ważne. Ważne, że kopnięcie w nogę miało miejsce, a VAR nie mógł nic zasugerować. To po co w ogóle jest ten VAR? Kozyryatskyi spudłował, choć powinien był wykorzystać rzut karny, Dynamo pozostało w mniejszości i teraz pytanie do Komisji Sędziowskiej UAF brzmi: jak zinterpretuje ten moment?"(Dynamo.kiev.ua, 28.10.23).

Być może błędem byłoby sprowadzanie kolejnej straty punktów przez Dynamo do błędu sędziego. Oczywiście istnieją inne czynniki wpływające na wyniki. Wśród tych widocznych na pierwszy rzut oka można wymienić słabą grę w środkowej strefie defensywy, brak Yarmolenki z powodu kontuzji oraz niezadowalającą odporność psychiczną drużyny i jej poszczególnych wykonawców.

Wiele mówiło się o niedociągnięciach w poczynaniach środkowych obrońców. Być może tylko Popov spełnia współczesne wymagania, choć jest niestabilny i podatny na urazy. Jeśli chodzi o Sirota, Dyachuka, Bilovara, to rzadko który mecz obywa się bez ich poważnych błędów. I tutaj najwyraźniej gra pomocników wymaga pewnej restrukturyzacji. Nie wypada dawać rekomendacji w tej sprawie sztabowi trenerskiemu, Lucescu zapewne sam rozważa opcje rozwiązania problemu.

Jako ilustrację przytoczmy jednak dane portalu Ua.tribuna.com: "14 bramek straconych przez Dynamo w pierwszych 8 meczach tego sezonu - antyrekord klubu w mistrzostwach Ukrainy. Drużyna Mircei Lucescu przekroczyła swój zeszłoroczny wynik, kiedy to w tym samym okresie straciła 10 bramek. Na trzecim miejscu (9) znajduje się początek sezonu 2013/2014, kiedy drużyną zarządzał Oleg Błochin" (28.10.23). I to pomimo faktu, że trudno mieć pretensje do bramkarzy.

Jeśli chodzi o Yarmolenko, który przed kontuzją i operacją był najlepszy w turnieju pod względem liczby ostrych podań w pole karne przeciwników, to tutaj wszystko wydaje się być jednoznaczne.

"To trochę przerażające dla Dynama bez Jarmołenki" - przyznaje komentator Viktor Vatsko. - Przed sezonem mówiliśmy, że drużyna ma dwa wzmocnienia w porównaniu do zeszłego roku - Yarmolenko, który wrócił do domu i Shaparenko, który wrócił do zdrowia. Jednak ten drugi ponownie musiał się leczyć, a Yarmolenko, który przeszedł operację, nie zagra już w tym roku".

"Jestem pewien, że gdyby Yarmolenko był zdrowy, Dynamo nie przegrałoby ani z Polesiem, ani z Dnipro-1 ", zgadza się dziennikarz Serhiy Tishchenko. - Dziś jest dla drużyny kimś więcej niż piłkarzem. Błędem Lucescu było to, że liczył na Jarmołenkę jako zawodnika, który będzie grał bez rotacji. Przeciążenie doprowadziło do tego, że organizm nie wytrzymał"(Dynamo.kiev.ua, 23.10.23).

Jak rozwiązać problem nieobecności Jarmołenki, to znów prerogatywa sztabu trenerskiego. Oczywiste jest, że nie ma nikogo, kto mógłby go w pełni zastąpić. Ale przecież nikt nie odwołał poszukiwań opcji, prawda?

Na koniec o psychologii. Przez długi czas Dynamo, mając trzy mecze w zapasie, było cieniem lidera mistrzostw. To, zdaniem Aleksandra Popowa, założyciela słynnej strony internetowej Shurik, spłatało drużynie okrutnego figla.

"Rzecz w tym, że piłkarze nie są w próżni - potrafią też czytać. W tym o przywództwie, którego nie ma, ale które, jak się okazuje, jest. I to jest teza, którą wchłaniają w siebie. Można ją zrozumieć, gdy drużyna pewnie prowadzi do mistrzostwa, bez strat. Ale gdy utyka w miejscu, przegrywa niemal w każdym meczu, to o jakim potencjalnym liderowaniu możemy mówić?

Zawodnicy wychodzą na boisko jako drużyna, która dobrze sobie radzi. A gdy stają w obliczu sytuacji, że przeciwnik, jak się okazuje, też umie grać w piłkę, gubią się, nie rozumieją, co się dzieje. A to nieuchronnie prowadzi do natychmiastowego zdenerwowania, zamieszania i do bramek we własnej siatce"(Dynamo.kiev.ua, 23.10.23).

Można zgodzić się z tą tezą lub nie. Jednak rozpoznawalność niektórych zawodników sugeruje takie myśli. Na przykład rewelacja kapitana drużyny Witalija Buyalskiego po porażce z Polesiem, że jeśli brakuje ci takich zwycięstw, nie powinieneś grać w piłkę nożną, ale zająć się innym zawodem.

Albo słowa Volodymyra Brazhko po remisie z "Kolosem": "Zdajemy sobie sprawę, ile punktów straciliśmy. Musimy więc lepiej trenować, lepiej grać, aby wszystko zależało tylko od nas. Teraz damy z siebie wszystko na boisku w kolejnych meczach"(Fcdynamo.com, 28.10.23).

Cóż, nadszedł czas na wyjście z cienia, zwłaszcza że Dynamo nie jest już cieniem lidera, przekazując ten wątpliwy, jak się okazuje, status Szachtarowi. Kijowianie już w najbliższy piątek zmierzą się z Pitmenami w meczu otwierającym 13. kolejkę UPL.

Nadzieje Nadeina i jego kolegów

W minioną środę z inicjatywy Gennadiya Butkevicha, prezesa Polesia Żytomierz, odbyło się drugie spotkanie menedżerów krajowych klubów UPL. Podobnie jak na pierwszym, wrześniowym, nieobecnych było wielu przedstawicieli piłkarskiej elity kraju. Podobnie jak wtedy, głównym tematem dyskusji było sędziowanie, o którym opowiadali niektórzy jego uczestnicy.

"Nosov zMetalista 1925 był obecny przy telefonie: słuchał i zgadzał się ze wszystkim - że trzeba poprawić sędziowanie, bo on też uważa się za ofiarę - powiedział dyrektor handlowy Dnipro-1 Vyacheslav Fridman. - Karamanits jest w zagranicznym oddziale. Akhmetov był nieobecny i, jak sądzę, nie przyjedzie. Kozlovskiy musi być daleko. Drought obiecał, że będzie, ale najwyraźniej zapomniał. Nie jest jasne, dlaczego nie było Slobodyana. Ostatnim razem poszedł do szpitala z powodu choroby, a co stało się teraz, nie wiem. Nie było też nikogo z Ołeksandrija"(Sport-express.ua, ua.tribuna.com i inne, 26.10.23).

Jednak szef UPL, Jewhen Dikij, był obecny. Według Friedmana, głównie milczał, podczas gdy inni mówili. Przede wszystkim o tym, jak uniknąć wpływu sędziów na wyniki meczów i rozkład drużyn w tabeli. Najbardziej elokwentny ze względu na swoje doświadczenie był prezes FC Dynamo Igor Surkis. On, jak i pozostali zebrani, chcą większej reprezentacji klubów w UAF, a nie trzech głosów, jak jest obecnie.

"Kluby wydają własne pieniądze na utrzymanie drużyn i organizację mistrzostw, dlatego chcą brać bardziej aktywny udział w zarządzaniu tym procesem. W tym celu konieczne jest podjęcie pewnych decyzji, musi być kworum. Dlatego chcielibyśmy, aby następne spotkanie było bardziej inkluzywne. Nawiasem mówiąc, na tym spotkaniu właściciele klubów chcą poprosić kandydatów na stanowisko szefa UAF, aby zapoznać się z ich programami. Aže oblast federations sklikatimut vikonkom".

Friedman przyznał również, że kluby nie są zadowolone z pracy szefa Komisji Sędziowskiej UAF Luciano Luci. Wydaje się, że jego kontrakt wygasa w październiku. Niektórzy twierdzą jednak, że jego umowa została przedłużona. A czy tak jest w rzeczywistości, nie jest jasne ze względu na wydarzenia, które mają miejsce w House of Football.

"Na spotkaniu omówiono propozycje reformy pracy ukraińskiego korpusu sędziów piłkarskich oraz kwestie interakcji między UPL i UAF " - dodał ze swojej strony inwestor "Metalist 1925" Vladimir Nosov. - Nasz klub oczywiście będzie aktywnie uczestniczył w życiu Premier League. Podzielimy się naszymi propozycjami, aby poprawić krajowy futbol, na ile to możliwe w obecnych warunkach "(Ua.tribuna.com, 26.10.23).

Ivan Nadein, prezes Veres, był znacznie bardziej konkretny: "Omówiliśmyróżne opcje, ale zgodziliśmy się, że będziemy mogli wdrożyć naszą decyzję dopiero po zmianach w kierownictwie UAF. Bez tego trudno będzie wcielić nasze pomysły w życie, ponieważ w tej chwili nie ma z kim rozmawiać. Na naszym spotkaniu wszyscy to poparli"(Sport-express.ua, 27.10.23).

Nadein wyraził nadzieję, że liderom elitarnych klubów piłkarskich w kraju uda się zrealizować swoje plany. W końcu nawet pierwsze spotkanie przyniosło owoce. W szczególności proces przeniesienia systemu VAR spod kontroli UAF Marketing do UPL, ponieważ zostały one zakupione za pieniądze klubów. Odbyło się także spotkanie z nadzorującymi sędziowanie, jednak okazało się ono w gruncie rzeczy bezowocne.

"Luchi i Rizzoli wytłumaczyli nam wiele błędów, ale w rzeczywistości nie są w stanie przeprowadzić dziś żadnych reform, ponieważ UAF nie ma przywództwa. Butkevich, na przykład, chciał podnieść płace sędziów, ale Luchi powiedział, że tysiąc dolarów za mecz, które otrzymują teraz, wystarczy. Z kolei niektórzy prezesi klubów chcieli karać sędziów grzywnami za słabe oceny i niskie noty. Jednak były różne myśli i jest to normalny proces pracy.

Nadein potwierdził, że kluby nie wiedzą, czy umowa z Luchim została przedłużona, ponieważ została zawarta przez UAF. Ponadto prezes Veres nie wie, gdzie są kary zapłacone przez kluby, pieniądze kovidnye i ogólnie, jaki jest budżet UAF. Dlatego kluby chcą większej przejrzystości w relacjach. W tym w kwestii sędziowania.

"Kiedy szefowie arbitrażu wyjaśnili nam decyzję sędziego w trybie zamkniętym, w wielu klubach roszczenia spadły. Obecnie sędziowie piłkarscy w kraju są kojarzeni z nieprofesjonalizmem i korupcją. Jest dla nas zagadką, dlaczego Komisja Sędziowska UAF nie pozwala arbitrom na publiczne wyjaśnianie swoich decyzji. Mimo że płacimy komisji milion hrywien za sędziowanie. Właśnie wtakich momentach musimy używać urządzeń nacisku"(Sport-express.ua, 27.10.23).

Viktor Zhuravlev

RSS
Aktualności
Loading...
Juan Mata został współwłaścicielem klubu MLS
Dynamo.kiev.ua
21.11.2024, 22:50
Amorim planuje powrót do MU Einjela Gomesa
Dynamo.kiev.ua
21.11.2024, 22:24
Roman Jaremczuk zimą może opuścić «Olimpiakos»
Dynamo.kiev.ua
21.11.2024, 13:56
Endrik może przejść do outsidera PL
Dynamo.kiev.ua
21.11.2024, 12:11
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok