Vyacheslav Shevchuk, kandydat na szefa Związku Piłki Nożnej w Równem, udzielił komentarza UV, w którym odpowiedział na oskarżenia Vitaliya Kvartsianyi'ego.
- Wiaczesławie, czytałeś wywiad Vitalija Kvartsianyi'ego, w którym wspomniał o tobie i powiedział, że zniechęciłeś go do kandydowania na szefa Wołyńskiego Związku Piłki Nożnej?
- To kompletne kłamstwo, plotka i pomówienie ze strony dziadka Kvartsianyi'ego. Opowiem, jak było naprawdę. Mój dobry przyjaciel Viktor Matsyuk zgłosił swoją kandydaturę w wyborach do Wołyńskiego Związku Piłki Nożnej.
Poprosił mnie o radę, a ja odpowiedziałem: "To słuszne, jesteś człowiekiem futbolu, ale zanim wystartujesz w wyborach, spotkajmy się z Kvartsyanem. To miejscowy, mamy dobre relacje, będzie po tej samej stronie".
- Spotkaliście się?
- Kilka miesięcy temu byłem w Łucku i powiedziałem Wiktorowi: "Zadzwoń do Kvartsianyi'ego". Zadzwonił do niego, a on natychmiast odpowiedział: "Spotkajmy się. Nie ma sprawy". Siedzieliśmy w kawiarni, wspominaliśmy piłkarskie momenty, ponieważ Matsyuk i ja graliśmy kiedyś pod wodzą Kvartsyanyi'ego.
Wtedy Viktor zapytał Kvartsianyi'ego: "Chcę kandydować na szefa Związku Wołyńskiego. Co o tym myślisz? Nie chcę, żebyś myślał, że dzieje się to za twoimi plecami". Kvartsianyi natychmiast uronił łzę i powiedział: "W takim razie nie będę mógł grać w piłkę nożną".
Uspokoiliśmy go i byliśmy zaskoczeni jego reakcją. Viktor zabrał go do domu, a Kvartsianyi powiedział mu: "Wycofaj swoją kandydaturę. Tak byłoby przyzwoicie".
Wtedy Matsyuk przyszedł do mnie, a ja powiedziałem mu: "Jesteś dorosły, rób, co uważasz za stosowne, ale wiedz, że będę cię wspierał". Nigdy nie mówiłem Kvartsianyi'emu, żeby wycofał swoją kandydaturę i nigdy nie prowadziłem przeciwko niemu żadnej kampanii! Było wręcz przeciwnie.
Po naszej rozmowie Kvartsianyi natychmiast zadzwonił do Luzhnyi i zaczął narzekać, że Shevchuk go nie wspiera. Ale ja jestem wolnym człowiekiem i mam prawo wyboru. Powiedziałem mu wszystko wprost, a teraz Kvartsianyi bierze na siebie obrzucanie mnie błotem. Na zebraniu Związku Wołyńskiego doszło do wielkiego skandalu.
- Co to było?
- Byli zawodnicy reprezentacji Ukrainy Fedetskyi i Mykhalyk byli przeciwko Kvartsianyi'emu. Byli kategoryczni, ponieważ Matsyuk nie mógł startować w wyborach.
Kvartsianyi zrobił wiele dla wołyńskiej piłki nożnej, ale ma już 70 lat, więc niech młodzi ludzie rozwijają ten sport. W rezultacie Matsyuk nie został nawet dopuszczony do udziału w wyborach, wszyscy delegaci zgodzili się na to z wyprzedzeniem. Zdałem sobie sprawę, że wybory w stowarzyszeniu to wielka korupcja.
Rozmawiałem z wieloma ludźmi na Wołyniu i mogę powiedzieć, że prawie nikt nie popiera Kvartsianyi'ego i nie chce z nim pracować. Dlaczego? Trzeba zapytać mieszkańców.
- Kvartsyanyi powiedział, że to dzięki niemu dostałeś się do młodzieżowej reprezentacji. Czy to prawda?
- To było dla mnie zabawne, gdy przeczytałem, że Kvartsianyi wprowadził mnie do drużyny narodowej i że byłem karmiony przez Łużnego. Właśnie rozmawiałem o tym z Łużnym, obaj się śmialiśmy, powiedziałem mu: "Olegu Romanowiczu, dziękuję, że wciąż mnie karmisz". Mieszkam obok Łużnego, nasze prywatne domy w Kijowie znajdują się na tej samej ulicy.
Kvartsianyi mówi, że wśród innych mentorów młodzieży miał umowę z Buznikiem, ale nigdy nie był moim trenerem.
Andrij Piskun