W ten weekend odbędą się mecze 17. kolejki mistrzostw Ukrainy sezonu 2023/24, która zamyka program rozgrywek w 2023 roku. Dynamo Kijów i Obolon spotkały się w jednym z nich w poniedziałek, 11 grudnia. Mecz odbył się w Kijowie na stadionie Dynama imienia Walerija Łobanowskiego.
Mistrzostwa Ukrainy. 17. kolejka
"Dynamo" (Kijów) - " OBOLON" (Kijów) - 2:0 (0:0)
Bramki: Benito (67), Vanat (89 karny).
Ostrzeżenia: Wołoszyn (31), Dubinczak (44), Brażko (90+3), Andrijewskij (90+4) - Moroz (74), Karaś (75), Suchanow (81), Łukjanczuk (88)
Kary: Vovkun (13, faul ostatniej nadziei), Moroz (84, powtórne ostrzeżenie)
"Dynamo: 1.Buschan - 24.Tymchik, 25.Dyachuk, 34.Sirota, 44.Dubinczak (2.Vivcharenko, 62) - 6.Brazhko, 10.Shaparenko (18.Andriyevskiy, 66) - 91.Voloshin (77.Benito, 62), 29.Buyalsky (K), 22.Kabaev (20.Karavaev, 90) - 11.Vanat (21.Supriyaga, 90).
Rezerwowi: 35.Nesheret, 23.Malysh, 30.Diallo, 32.Mikhavko, 37.Tsarenko, 40.Bilovar, 92.Ramadani.
"Obolon": 13.Kichak (K), 24.Prokopenko, 16.Lukyanchuk, 34.Vovkun, 2.Karas, 9.Medinsky, 4.Moroz, 19.Kosovskyi (33.Nagiev, 46), 17.Chernenko, 8.Taranukha (25.Grusha, 70), 95.Krasnopyr (55.Sukhanov, 80).
Rezerwowi: 1.Fedorivskyi, 23.Rybka, 5.Osman, 7.Mukha, 14.Chernov, 18.Danilenko, 20.Fateyev, 25.Hrusha, 70.Korh.
Statystyki i zapis meczu >>>
Pomeczowa konferencja prasowa >>>>
Wszystkie wyniki mistrzostw Ukrainy, tabela, kalendarz rozgrywek >>>
Mecz rozpoczął się od względnie wyrównanej walki, ale w 13. minucie meczu sytuacja Obolona skomplikowała się: Vovkun postanowił przeszkodzić Vanatowi w pojedynku jeden na jeden z Kichakiem kosztem faulu ostatniej nadziei i zgodnie z oczekiwaniami otrzymał czerwoną kartkę. W ten sposób Brewers pozostali w mniejszości, w zasadzie przez cały mecz.
I niemal natychmiast Dynamo prawie nie zrealizowało swojej przewagi liczebnej: w 20. minucie meczu po rzucie rożnym Vanat wykonał główkę w upadku z około pięciu metrów, ale chybił celu - piłka gwizdnęła kilka centymetrów od poprzeczki. W 28. minucie Bilo-Syni byli jeszcze bliżej sukcesu: Kabajew kapitalnie podał do Vanata, ale ten nie zdołał pokonać bramkarza.
Później Dynamo nadal posiadało pełną przewagę, ale na cześć Obolona trzeba powiedzieć, że dość pewnie trzymali obronę. A Bilo-Syni brakowało nieco inwencji w akcjach zaczepnych. W efekcie w pozostałym czasie pierwszej połowy Dynamo nie miało klarownych okazji bramkowych i na przerwę drużyny schodziły z zerami na tablicy wyników.
W drugiej połowie przewaga Dynama stała się jeszcze bardziej odczuwalna, Obolon został dosłownie zamknięty na własnej połowie boiska, a strzały na bramkę Kiczaka oddawane były niemal bez przerwy. Jednak w niektórych przypadkach piłka przelatywała obok celu, a w innych świetnie grał bramkarz Brewers.
Jednak w 67. minucie meczu Dynamo i tak osiągnęło swój cel: Andriyevsky przechwycił piłkę w środkowej strefie połowy boiska Obolona, zagrał piłkę do Benito, który wdzierając się w pole karne z prawej strony, posłał piłkę między nogami Kichaka - 1:0.
Ta bramka nie miała wpływu na przebieg meczu, ale wtedy Dynamo jeszcze nieco straciło impet. Jednak do tego momentu rozegrano już około 80 minut, więc można się było spodziewać, że po spędzeniu niezwykle intensywnego czasu Bilo-Syni się zmęczyli.
W każdym razie nie przeszkodziło to podopiecznym Ołeksandra Szowkowskiego nie tylko doprowadzić mecz do zwycięskiego końca, ale także rozwinąć swój sukces - to właśnie Vanat w 89. minucie meczu wykorzystał rzut karny przyznany za faul na Buyalskim - 2:0, zwycięstwo Bilo-Syni.
Po rozegranych meczach Dynamo ma w swoim dorobku 28 punktów i zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji mistrzostw, 6 punktów za prowadzącym Kryvbasem, ale mając trzy mecze w zapasie (Dynamo vs Zorya, Dynamo vs Veres, Minay vs Dynamo).
To koniec programu meczowego Dynama w 2023 roku. Mistrzostwa Ukrainy udadzą się na przerwę zimową i zostaną wznowione pod koniec lutego meczami 18. kolejki (podstawowy dzień rundy to 24 lutego). "Biało-niebiescy" w swoim pierwszym meczu w przyszłym roku zagrają na wyjeździe z Metalistem 1925 Charków.
Oleksandr POPOV ze stadionu "Dynamo" imienia Walerija Łobanowskiego.