Znany prawnik piłkarski Yuriy Yurchenko zareagował na wypowiedź prezydenta UEFA Aleksandra Cheferina, który stwierdził, że udział Ukrainy i Izraela w Euro 2024 może stworzyć problemy.
- "Te słowa sprawiają, że czuję brak szacunku dla zasad fair-play w postaci podpowiedzi/sygnału dla sędziów, jaki wynik powinni uzyskać. Sędziowie chcą sędziować mecze Euro. Kraj agresora nie mógł podejmować bezpośrednich decyzji z powodu wojny i należy się z tego cieszyć!
Z drugiej strony, teraz będą próbowali uniemożliwić Ukrainie udział w Euro. Ponieważ obiektywnie rzecz biorąc, UEFA będzie spokojniejsza w Niemczech bez Ukrainy i Izraela. Sugeruje to jednak, że wygoda europejskich urzędników przeważa nad zasadami, że wygrywać powinni najsilniejsi, a nie najwygodniejsi. Zasady MKOl i UEFA się rozmywają...
W przeciwnym razie, po co byś to mówił? Waszym obowiązkiem, wraz z krajem-gospodarzem, jest zapewnienie bezpieczeństwa najsilniejszym drużynom narodowym. A obywatele krajów-agresorów nie powinni w ogóle mieć prawa wstępu na zawody/stadiony, o co prosimy w naszym odwołaniu do CAS od decyzji MKOl z 07.12.2023 r. w sprawie neutralnych sportowców. Prosimy między innymi o całkowity zakaz udziału w igrzyskach olimpijskich i zawodach międzynarodowych dla posiadaczy paszportów krajów-agresorów, jako karę za wojnę i środek bezpieczeństwa.
Jeśli UEFA zakazała krajowi-agresorowi udziału w zawodach z powodu wojny ze względów bezpieczeństwa, to UEFA powinna konsekwentnie zakazać ich obywatelom udziału w zawodach w przyszłości, przynajmniej również ze względów bezpieczeństwa. Jest tak, jeśli Cheferin naprawdę troszczy się o bezpieczeństwo, a nie, jak MKOl, o chęć umożliwienia swoim obywatelom rywalizacji i uczęszczania na stadiony... Wojna się nie skończyła, więc następna kara powinna dotyczyć wszystkich ich obywateli, a nie reprezentacji Ukrainy!" - powiedział prawnik.