Yuriy Vernidub, trener Kryvyi Rih Kryvbas, podsumował wyniki meczu swojej drużyny z Szachtarem Donieck (2:5), komentując w szczególności rażący incydent z kolejnym zlekceważeniem zasad fair-play przez Pitmenów.
Przypominamy, że w przypadku drugiego gola Pitmenów, Dibango (Kryvbas) złamał zasady przeciwko Zubkovowi (Szachtar) na własnej połowie boiska. I podczas gdy ten drugi wił się na murawie, a ten pierwszy próbował go przeprosić i pomóc mu wstać, zdrowi Pitmani rozegrali rzut wolny i zdobyli bramkę.
"Gra toczyła się do 57. minuty. Było ciężko po zawieszeniu, Szachtar dominował.
Nie oglądałem jeszcze epizodu z rzutem karnym. Jeśli rzeczywiście było tam przewinienie mające na celu zadanie poważnej kontuzji, to jest to czerwona kartka. Jeśli nie - żółta kartka. Jeśli sędzia obejrzał powtórkę i podjął taką decyzję, to znaczy, że coś widział - ostrą grę, przewinienie czy co.
Wczoraj oglądałem mecz Kolos - Ruh, nie było nawet żółtej kartki za przewinienie. W meczach drużyn walczących o wysokie zaszczyty musi być duch gry. Trzeba myśleć przed podjęciem decyzji, bo jeśli jest to błąd, to bardzo niefortunny.
To będzie lekcja dla naszej drużyny i naszych zawodników. Kiedy łamiesz zasady, nie musisz głaskać i podnosić innego gracza. Łamiesz je, przepraszasz i szybko siadasz z powrotem na swojej pozycji. A kiedy trzy osoby podeszły i zaczęły go podnosić i użalać się nad nim, Szachtar był nieco bardziej przebiegły - przyjęli to i szybko rozegrali. Co możemy zrobić, nauczymy się na tych błędach.
Przed nami jeszcze wiele meczów. Szachtar też ma nieudane mecze, niech zdobywają więcej punktów. Będziemy walczyć do końca. O takich meczach trzeba szybko zapomnieć, wstać z kolan i iść dalej" - cytuje słowa Verniduba Tribuna.
WIDEO ze skandalicznego odcinka meczu Szachtara z Kryvbasem można znaleźć na naszym kanale Telegram.