Ukraiński środkowy obrońca Ilya Zabarnyi z Bournemouth udzielił wywiadu dla The Times, w którym opowiedział Brytyjczykom o wojnie na Ukrainie.
- To bardzo niebezpieczna sytuacja, wielu ludzi ginie każdego dnia. Moi przyjaciele na Ukrainie są przerażeni. Nie mogą iść do pracy z powodu nalotów i alarmów. Mój przyjaciel był żołnierzem, bronił naszego kraju tuż przy granicy i granat ranił go w nogę. Był w moim wieku. Graliśmy przeciwko sobie jako dzieci. Jestem dumny, że grałem dla mojego kraju, ale on jest bohaterem. Rozmawiałem z innym przyjacielem, który broni naszego kraju i mówi, że to trudne psychicznie. Widzisz umierających ludzi, tracisz przyjaciół, szkolnych kolegów.
Ciężko jest, gdy wychodzę się pobawić i właśnie oglądam wiadomości, a rakieta uderzyła w budynek. Ludzie umierali, moi ludzie, każdego dnia. Byłem tam, w Kijowie, kiedy to się zaczęło. Wiem, jak to jest usłyszeć alarm i udać się w bezpieczne miejsce. Wiem, jakie to straszne dla wszystkich. I myślę: co mogę zrobić najlepszego dla mojego kraju? Myślałem o powrocie i wstąpieniu do wojska. Po prostu wziąć broń i uczyć się. Ale nie, muszę grać. Naród ukraiński potrzebuje mnie na tym stanowisku.
Od początku wojny przekazałem dużo pieniędzy dla naszej armii, dla naszych ludzi, dla moich przyjaciół, którzy idą na wojnę i bronią naszego kraju. Mam jedzenie, dom, bezpieczeństwo, a niektórzy ludzie tego nie mają. Potrzebuję pomocy. Jeśli Ukraińcy nie pomagają Ukraińcom, dlaczego mieliby to robić Europejczycy, Amerykanie czy Brytyjczycy?" - mówi Ilya.