Obrońca Dynama Kostiantyn Wiwczarenko opowiedział NV, dlaczego w wygranym 3:0 meczu z Zorią zagrał tak dobrze indywidualnie i wskazał człowieka, któremu w drużynie wolno wszystko.
- Bardzo dobrze grasz teraz na lewym skrzydle. W meczu z Zoryą Denys Antiukh był dosłownie zjadany na każdej części boiska. Czy jesteś pewien, że możesz grać dobrze przeciwko każdemu indywidualnie?
- Kiedy wszedłem na boisko, byłem pewny swoich umiejętności. Byłem w bardzo dobrym nastroju do gry. A także koncentracja. Dlatego wszystko poszło tak dobrze.
- Mykola Shaparenko wrócił, zaczął strzelać bramki i asystować. Czy teraz jest w takim stanie jako dyrygent Dynama?
- Oczywiście, że tak. Mykoła był, jest i będzie ważnym zawodnikiem dla drużyny. Dla mnie jego gra jest czymś zwyczajnym. Nie ma żadnych niespodzianek.
- Jak przebiegł powrót Andrija Jarmołenki do drużyny? Czy dodał ci wiary we własne umiejętności?
- Oczywiście, że tak. Kiedy taka osoba dzieli z tobą szatnię, to bardzo fajnie. Jest legendą nie tylko Dynama, ale całej ukraińskiej piłki nożnej. Daje wiele rad każdemu zawodnikowi, dlatego jest przykładem dla wielu. Wszyscy w drużynie go podziwiają.
- Są momenty w meczach, kiedy Yarmolenko nie jest zadowolony z pewnych działań kolegów z drużyny. Czasami potrafi powiedzieć coś z pretensją. Jak reagują na to młodzi zawodnicy?
- To normalny proces. Słuchamy tego, co sugeruje Andrii. Postępujemy zgodnie z instrukcjami sztabu trenerskiego. Yarmolenko jest najwyższym rangą zawodnikiem Dynama. Jest legendą klubu, potrafi doradzić każdemu. Chce dla nas jak najlepiej.
- Vladyslav Kabayev strzelił bardzo piękną piłkę do siatki w meczu z Zoryą. Co sądzisz o jego strzale?
- Cóż, mocno uderzył piłkę. To był szczęśliwy strzał.
- Prezes Dynama powiedział, że po powrocie Jarmołenki drużyna czuje się pewnie i jednocześnie spokojnie. Czy to prawda?
- Odpowiedź brzmi tak: wyniki mówią same za siebie.
Nazariy Shmigil