Serhiy Tretyak: "Milevsky chce pracować w Dynamie jako skaut napastników. I będzie tam pracował. To kwestia czasu"

2024-04-08 10:40 Przyjaciel Artema Milevskiego, Serhiy Tretyak, opowiedział o konflikcie z Ołeksandrem Alijewem, sztucznej śpiączce legendy Dynama i ... Serhiy Tretyak: "Milevsky chce pracować w Dynamie jako skaut napastników. I będzie tam pracował. To kwestia czasu"
08.04.2024, 10:40

Przyjaciel Artema Milevskiego, Serhiy Tretyak, opowiedział o konflikcie z Ołeksandrem Alijewem, sztucznej śpiączce legendy Dynama i nie tylko.

Artem Milevsky i Sergey Tretiak

"Jeśli Alijewowi nie podoba się moja komunikacja z Artemem, ustąpię, aby mogli się pogodzić".

- Sergiy, w swojej historii Aliyev nazwał cię oszustem, mówiąc, że przyszedłeś do szpitala Milevskiego i zażądałeś wypisów i faktur. Byłoby interesujące usłyszeć twoją wersję wydarzeń.

- W rzeczywistości Igor Michajłowicz [Surkis] potrzebował tego wyciągu. Chciał zobaczyć, co zrobiono Artemowi w klinice. Jego córka, Yana Surkis, poprosiła mnie, abym mu go odebrał. Nawiasem mówiąc, nagrałem wideo z Yaną, w którym potwierdza to, aby obalić słowa Aliyeva.

Potrzebowaliśmy również wypisu, aby przenieść Artema do innej kliniki rehabilitacyjnej, aby mogli zbadać jego historię medyczną i zobaczyć, jakie leki mu wstrzyknięto.

- Czy powiedziałeś o tym Alijewowi?

- Nie rozmawiałem wtedy z Alijewem, rozmawiałem z kierowniczką kliniki. Najwyraźniej zadzwoniła do Alijewa, żeby wyjaśnić, czy dać mi certyfikat, a on powiedział, że nie.

- Alijew powiedział, że faktury za leczenie Milewskiego wyciekły do Internetu.

- Niczego nie ujawniłem.

- Ale w Internecie pojawił się cennik, w którym stwierdzono, że leczenie Milewskiego kosztuje 175 tysięcy hrywien tygodniowo.

- W sieci krążą fałszywe zrzuty ekranu. Najwyraźniej niektórzy dziennikarze postanowili zrobić z tego wielką sprawę. Widziałem oryginalny dokument i kwota jest jeszcze inna.

- Czy to mniej czy więcej niż 175 tysięcy?

- Kwota mieści się mniej więcej w tych granicach. To klasyczna kwota za leczenie w tej klinice. Ale nazwiska są zupełnie inne.

- Zacytuję Alijewa: "Serhij osobiście dostał po głowie za swój niewyparzony język i kłamstwa". Kiedy go spotkałeś i czy doszło do bójki?

- Nie było żadnej bójki. Artem i ja spotkaliśmy się z nim w Dzielnicy Francuskiej w kawiarni 128 po tym, jak został zwolniony. Chcieliśmy nakręcić wspólny materiał i zaprosić Aliyeva na stream na Twitchu. Usiedliśmy z nim w normalnej atmosferze, bez przemocy.

W momencie, gdy chciałem sfilmować spotkanie Artema z Alijewem, Sanya powiedziała: "Dlaczego mnie filmujesz?!". Odłożyłem telefon. Potem spotkaliśmy żołnierza z protezą w kawiarni i sfilmowałem ten moment, ale Alijew nic nie mówił.

- Dlaczego więc Alijew nagrywa takie historie i występuje przeciwko tobie?

- Być może Alijew jest zazdrosny o Milewskiego, ponieważ są przyjaciółmi od wielu lat, a teraz Artem spędza ze mną więcej czasu.

Po raz pierwszy w życiu usłyszałem, że obraziłem Alijewa czymś z jego audycji. Do tej pory nie było między nami nieporozumień ani konfliktów. Co więcej, podziękował mi za pomoc w rehabilitacji Tiomy, uścisnął mi dłoń i podziękował. Ponieważ nikt ze świty Milewskiego nie był w stanie przekonać go do pójścia do szpitala.

Co stało się później? Szczerze mówiąc, nie wiem. Prawdopodobnie zdenerwował się na Artema za jego wywiad z Wołoszynem, w którym powiedział, że to głupota ze strony Saszy, że poszedł z tym do prasy. Aliyev nie obejrzał całego wywiadu i źle go zinterpretował. Być może pomyślał, że to moja wina i że to ja namówiłem Artema, by to powiedział. Ale Artem powiedział wszystko poprawnie.

Jego rodzina, mama, tata, siostra, są na Białorusi. Wyobraź sobie, jak bardzo się martwili, gdy przeczytali, że ich syn jest w śpiączce na oddziale intensywnej terapii. Uspokoiłem ich i powiedziałem, że wszystko jest pod kontrolą, Artem jest w szpitalu pod nadzorem profesjonalnych lekarzy.

Dlaczego Aliyev to zrobił? Nie mówiłem o tym prasie i nie nagłaśniałem problemów Artema. W rezultacie Alijew niczego nie zrozumiał i zablokował Artema we wszystkich mediach społecznościowych.

- Czy próbowałeś skontaktować się z Aliyevem, aby rozwiązać konflikt i zawrzeć pokój?

- Dzwoniłem do niego kilka razy, nawet w Niedzielę Przebaczenia. Powiedziałem: "Sanya, jeśli w jakikolwiek sposób cię uraziłem, to przepraszam. Odblokuj Artema i zawrzyj w końcu pokój". Odpowiedział: "Bóg wybaczy i ja wybaczam". Zakończyliśmy rozmowę w normalnym tonie. Minęło kilka dni, a on znów zaczął mówić o mnie przykre rzeczy.

Naprawdę chcę, żeby Kentowie się pogodzili. Ludzie chcą ich widzieć razem, jest wielu fanów Milli i Alijewa. Jestem nawet gotowa poświęcić się dla ich przyjaźni.

- W jaki sposób jesteś gotów się poświęcić?

- Jeśli Alijewowi nie spodoba się moja komunikacja z Artemem, to odejdę na bok, żeby mogli się pogodzić.

"W nocy obudziłem się i zobaczyłem Artema pijącego samotnie whisky. Wtedy włączyłem alarm".

- Spędzasz prawie cały swój czas z Artemem. Jak doszło do tego, że potrzebował pomocy medycznej?

- Przez długi czas mieszkałem za granicą i wróciłem na Ukrainę w kwietniu 2023 roku. Od czasu do czasu odpisywaliśmy sobie i utrzymywaliśmy kontakt. W czerwcu spotkaliśmy się i usiedliśmy w kawiarni. Na początku nie widziałem żadnego problemu, Artem starannie to ukrywał i nie chciał się do tego przyznać.

Ale pewnego dnia poszliśmy na mecz charytatywny i dzieliliśmy pokój. W nocy obudziłam się i zobaczyłam Artema pijącego samotnie whisky. Wtedy włączyłem alarm.

- Aliyev i Seleznyov powiedzieli, że Milevsky nie odbiera telefonu i nie mogą go namówić na wizytę w klinice.

- To była prawda. W tamtym czasie Artem nie odbierał telefonów od nikogo, ponieważ był w złym stanie. Ale jeśli przyjaciel nie odbiera telefonu, czy nie byłoby słuszne pójść do niego i dowiedzieć się, czy wszystko z nim w porządku? Ani jedna osoba nie przyszła się z nim zobaczyć!

Zaczęłam mówić Artemowi: "Zakradnijmy się i zbadajmy cię". Na początku się zgodził, ale potem odkładał to z dnia na dzień. Widziałem, że sytuacja jest krytyczna i zacząłem dzwonić do psychologów i dyrektorów ośrodków odwykowych z jednym pytaniem: jak pomóc mojemu przyjacielowi?

- Ile Artem wypił, by dojść do tego punktu?

- Pił trochę, ale codziennie. Około 200-300 gramów whisky lub rumu przez półtora roku.

- Jak w końcu udało ci się go złamać i skierować na rehabilitację?

- Nie da się złamać Artema, bo ma delikatną duszę. Negocjowałem z nim. Udało mi się go zaciągnąć na rehabilitację przez przypadek. Zadzwoniłem do dyżurnego psychologa i zapytałem, jak mogę przekonać Artema, żeby poszedł do kliniki. Powiedział: "Seryozha, weź alkohol, który pije, usiądź z nim i wypij, żeby zdobyć jego zaufanie. Musicie nadawać na tych samych falach".

Wziąłem butelkę whisky i w porze lunchu powiedziałem: "Tia, upijmy się" - "Zróbmy to". Zjadłem wcześniej duży lunch, a Artem pił na pusty żołądek. Usiedliśmy i piliśmy! Mój żołądek zaczął się skręcać i nie mogę sobie wyobrazić, co działo się z ciałem Artema.

Ponownie dzwonię do psychologa: "Co mam dalej robić? Robi mi się niedobrze, dłużej tego nie zniosę. Przygotuj karetkę dla Artema". Wróciłem i powiedziałem Artemowi: "Słuchaj, mam znajomego psychologa, który mieszka w pobliżu. Zadzwonię do niego i porozmawiamy". Tema się zgodziła.

Przyjechała karetka z zespołem sanitariuszy, którzy zostali na zewnątrz i psycholog przyszedł do nas. Wymyśliłem historię o moich problemach, a następnie wyszedłem, by mogli ze sobą porozmawiać. Godzinę później psycholog zadzwonił do mnie: "Nigdzie nie idzie, nic mu nie jest". Powiedziałem: "To nie zadziała, wszyscy razem idziemy do kliniki". Była z nami także nasza przyjaciółka Ira Ashkenazi, córka wiceprezesa Dynama.

Wróciliśmy do pokoju, a w telewizji leciał mecz Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt i Unionem. Artem i ja jesteśmy fanami Realu Madryt, a mecz wcale nie idzie dobrze - 0-0. Nie mogłem wymyślić nic lepszego niż powiedzieć: "Tia, zróbmy to, jeśli Real strzeli gola, pójdziemy na kroplówkę" - "Śmiało". I w 90+4. minucie Bellingham zdobyło bramkę ratującą wynik. Wszyscy byliśmy wniebowzięci: "Hurra, jedziemy do kliniki!". Artem natychmiast zapytał: "Czy pokażą tam piłkę nożną? Musimy jeszcze obejrzeć drugie mecze." "Tak, będą!" odpowiedzieliśmy chórem.

Z whisky, muzyką i migającymi światłami pojechaliśmy karetką do kliniki.

- Czy miałeś plan B, gdyby Real Madryt nie strzelił gola?

- Nie było planu awaryjnego, pomógł tylko cud i Bellingham, za co jestem wdzięczny.

- Jak Artem przyjął środowisko szpitalne?

- Powiedziałem Artemowi, że też pójdę z nim do łóżka. On na to: "Gdzie jest telewizor, gdzie idziemy spać?". Lekarze zebrali się i powiedzieli: "Spokojnie, włączymy piłkę nożną". Dziesięć minut później dali Artemowi tabletkę nasenną i zasnął, a Ira i ja wyszliśmy.

"Surkis zaoferował Milevskiemu pracę w Dynamie Kijów po jego leczeniu. Artem chce pracować jako skaut napastników".

- Czy Surkis płacił za twoje leczenie od samego początku?

- Nie, zapłaciłem za pierwsze trzy dni, czyli 70 tysięcy hrywien. Ta klinika wymaga minimalnego depozytu. Następnego dnia przeczytałem w mediach, że Alijew i Seleznyow wszczęli alarm - Kent nie odbierał telefonu, a oni chcieli pomóc.

Zadzwoniłem do Selyi: "Zheka, Artem ma się dobrze, jest na rehabilitacji. Jeśli chcesz pomóc swojemu przyjacielowi, nie rozgłaszaj tego w prasie. Oto szczegóły kliniki, pomóż w ciszy". Ale nikt nic nie zrobił.

Seleznev powiedział o wszystkim Aliyevowi. A Sasza, zamiast wysyłać pieniądze do wąskiego kręgu ludzi i nikomu o tym nie mówić, zadzwonił do Igora Michajłowicza [Surkisa] i poprosił o pomoc. Resztę już znacie.

- Jak Artem odzyskał przytomność po tabletkach nasennych?

- Następnego dnia o 15:00 obudził się. Artem nie miał pojęcia, gdzie jest i co się z nim dzieje. Lekarz wstrzyknął mu kolejną dawkę środków nasennych i zadzwonił do mnie i Iry Ashkenazy'ego, ponieważ byliśmy poręczycielami, a kontrakt był na moje nazwisko. Lekarz powiedział: "Sytuacja Artema jest krytyczna, jego ciało jest bardzo poważnie odurzone alkoholem, to może być śmiertelne, pilnie musi zostać wprowadzony w sztuczną śpiączkę". Musieliśmy sami podjąć decyzję i zgodziliśmy się.

- Jak długo Artem pozostawał w śpiączce?

- Dość długo - sześć dni. Po tym czasie Artem był już w odpowiednim stanie, rozmawialiśmy codziennie, prowadził wideorozmowy z rodziną.

- Kto, oprócz ciebie i Iry Ashkenazi, odwiedził Artema w klinice?

- Aliyev odwiedzał go co najmniej trzy razy w tygodniu. Selya odwiedzała Artema na innym odwyku. Przychodzili też Masha Yefrosinina i Denis Oliynyk. Jarmołenko miał przyjechać, ale u Artema zdiagnozowano COVID, a Andrij miał ważny mecz i nie podejmował żadnego ryzyka. Ale Yarmolenko ciągle dzwonił i pytał, jak się miewa Artem.

Yana Surkis zadzwoniła do mnie: "Chcę zobaczyć się z Tią i przekazać mu kilka wiadomości". Spotkałem się z nią i zabrałem do kliniki.

- Jakie wiadomości ci przekazała?

- Yana powiedziała mi, co powiedział Igor Michajłowicz. Zaproponował Artemowi pracę w Dynamie Kijów po zakończeniu leczenia. Artem uśmiechnął się, to był dla niego bardzo ważny moment.

- Jakie stanowisko mu zaproponowano?

- Nie znam jeszcze szczegółów. Ale mogę powiedzieć na pewno: Artem będzie pracował w Dynamie, to tylko kwestia czasu.

- A co chciałby robić w Dynamie?

- Skaut napastników. Artem będzie szukał nowych Milevskich i rozwijał ich, czyniąc z nich najlepszych strzelców w Dynamie i UPL. Jestem pewien, że mu się to uda.

"Jakie jest obecnie główne źródło dochodu Milevskiego? Zarabia na kontraktach reklamowych"

- Jak czuje się teraz Artem, czy ma już ochotę na alkohol?

- Nie, nie ma. Teraz Artem ma zupełnie inne życie, które zostało wypełnione sensem. Codziennie ćwiczy na siłowni, gra w piłkę nożną, pomaga domom dziecka i siłom zbrojnym, ale nie afiszuje się z tym zbytnio. Artem rozwija również kanały nvich i telegram. Teraz mamy sponsorów reklamowych, którzy oferują kontrakty.

- Czy twitch, kanały telegramów i marka odzieżowa Mili to wasze wspólne projekty?

- To są nasze wspólne projekty. Kanał twitch powstał przez przypadek. Graliśmy w eFootball na PS i uderzyło mnie: "Po co marnować czas? Stwórzmy kanał na twitchu i streamujmy tam". Jak widać, ludziom się spodobało.

Następnie uruchomiliśmy kanał telegramu, gdzie już otrzymaliśmy niebieskiego ticka. Chciałbym zauważyć, że Artem jest pierwszym piłkarzem na Ukrainie, który ma kanał Telegram z niebieskim tickiem.

Mila ma również prywatny kanał Telegram, gdzie osobiście odpowiada na wiadomości od subskrybentów. Dokonaliśmy płatnej subskrypcji w wysokości 5 USD miesięcznie tylko po to, aby go filtrować. Jak się okazało, prawdziwych fanów Artema jest 90. To liczba osób, które do tej pory zasubskrybowały kanał.

- Jakie jest obecnie główne źródło dochodu Milevsky'ego?

- Zarabia na kontraktach reklamowych. Na twitchu wszystkie darowizny przekazywane są na cele charytatywne. Jeśli chodzi o odzież marki TIMI 10, dochód jest niewielki, ponieważ nie osiągnęliśmy wysokiej marży. Wypuściliśmy merch w trybie testowym i odnieśliśmy spory sukces. Teraz przygotowujemy się do wypuszczenia kolekcji dresów i koszulek.

- Powiedziałeś, że wszystkie wasze projekty są wspólne. Jak dzielicie się dochodami?

- Nie ma jeszcze dochodów, więc nie ma się czym dzielić. Jeśli będzie, to się podzielimy, to nie problem. W tej chwili po prostu wydajemy. Nawet kiedy spotykamy się z subskrybentami naszego prywatnego kanału telegramowego, musimy płacić za wynajem boiska na stadionie Bannikov. Czasami oglądamy piłkę nożną w barach i płacimy rachunek za wszystkich, chodzimy na kręgle. To wszystko kosztuje.

Poza tym mamy bardzo duży zespół: ośmiu administratorów na kanale telegramu i czterech moderatorów na twitchu. Im też trzeba płacić.

- Jakie jest ich wynagrodzenie?

- Moderator na Twitchu zarabia 700 dolarów miesięcznie, co odpowiada trzem streamom tygodniowo. Administratorzy Telegrama dostają mniej - 450 dolarów.

- Co się teraz dzieje z kanałem Mile na YouTube? Czy prawa do niego należą do Artema czy Pankova?

- Kanał był i nadal jest własnością Artema, a my mamy wszystkie loginy i hasła.

- Czy macie jakieś plany wznowienia jego działalności?

- Mamy, ale wszystko dzieje się w swoim czasie. Zrobiliśmy wiele w krótkim czasie i nie możemy zrobić wszystkiego naraz. Naszym kolejnym krokiem będzie film na kanale Mile na YouTube.

- Teraz jesteś obecny we wszystkich filmach Artema, ale wcześniej był to Pankov. Co się z nimi stało?

- Szczerze mówiąc, nie zagłębiałem się w ich przyjaźń i nie wiem, co się tam wydarzyło. Nie jestem tym zainteresowany. Gdybym wiedział, to bym ci powiedział. Artem i ja mieliśmy osobiste relacje przez całe życie, bez firm i imprez.

"Selya dobrze strzelał z karabinu maszynowego, karabinu szturmowego i pistoletu. Był potęgą. Prawdziwy wojownik".

- Widziałem na Instagramie, że niedawno podróżowałeś z Milewskim i Selezniowem do Donbasu. Opowiedz nam o tym.

- Ta podróż radykalnie zmieniła nasze spojrzenie na życie. Zheka zasugerował, żebyśmy razem pojechali na front, ponieważ nie był tam po raz pierwszy, więc się zgodziliśmy. Przyjechaliśmy o 5 rano do Dniepru, Selya spotkał się z nami, ucięliśmy sobie ciepłą pogawędkę, a następnego dnia pojechaliśmy na front. Byliśmy 65 kilometrów od Doniecka.

Przed wyjazdem zapytaliśmy Zheka: "Czy tam jest bezpiecznie?". Odpowiedział: "Tak, oczywiście. Wszystko będzie dobrze". Ale kiedy już tam byliśmy, zdaliśmy sobie sprawę, że lądowania są co 300 metrów, a ryzyko śmierci jest bardzo wysokie. Pocisk, kaseta lub dron mogą nadlecieć w każdej chwili, ale miejscowi są do tego przyzwyczajeni i żyją swoim normalnym życiem. Babcie jeżdżą na rowerach, mężczyźni czerpią wodę ze studni i nie zwracają już uwagi na odgłosy wystrzałów.

Po tym, co zobaczyliśmy, Artem i ja zaczęliśmy doceniać życie i wolność, które zapewniają nam Siły Zbrojne i jesteśmy im za to bardzo wdzięczni.

- Czy udało ci się porozmawiać z wojskowymi?

- Tak, odbyliśmy serdeczną rozmowę z 79. samodzielną brygadą desantowo-szturmową. Przywieźliśmy im kilka dronów do wypróbowania, a jeśli im się spodobają, zorganizujemy obóz szkoleniowy. Po prostu jak dotąd nie zebraliśmy na Twitchu wystarczającej liczby darowizn, by pomóc wojsku. Mamy wystarczająco dużo na dzieci, ale za mało na drony.

Poszliśmy też na strzelnicę, a Selya popisał się swoimi umiejętnościami strzeleckimi.

- I jak mu poszło?

- Świetnie! Jest dobrym strzelcem. Zheka strzelał z karabinu maszynowego, karabinu szturmowego i pistoletu. To potęga. Prawdziwy wojownik.

- Czy pozwolili tobie i Artemowi strzelać?

- Nie, graliśmy z wojskiem w piłkę nożną i strzelaliśmy do bramki. Drużyna Mili grała przeciwko drużynie Seli i wygraliśmy. Okazało się, że Zheka jest lepszym strzelcem, a Artem lepszym bramkarzem.

- Jaka była największa kwota datków zebranych na twitchu podczas wieczoru?

- Około 80 tysięcy hrywien. Rozlosowaliśmy ekskluzywną koszulkę z podpisem Artema. Ludzie chętnie wpłacali datki i chcieli wziąć udział w konkursie.

- Ira Morozyuk często gości na twitchu. Jakich innych gwiazd możemy się spodziewać?

- Na pewno zaprosimy Zheka Selezneva, gdy będzie w Kijowie. Zaprosimy Yarmolenko, gdy Andriy będzie miał czas.

- Jak Artem radzi sobie w życiu prywatnym, czy ma dziewczynę?

- Wszystko jest z nim w porządku, ma wiele pięknych fanek, ale na razie nie spieszy mu się z wyborem. Ma teraz inne cele i priorytety. Artem jest bardziej zaangażowany w rozwój biznesu medialnego niż w życie osobiste.

- Jak poznaliście Milevsky'ego?

- Poznaliśmy się z Artemem w 2013 roku w klubie nocnym Arena. Mieliśmy grupę wspólnych znajomych i siedzieliśmy przy sąsiednich stolikach. Tak się poznaliśmy. On i ja jesteśmy bardzo podobni - jak Yin i Yang. Płaciłem rachunki w restauracjach za wszystkich moich przyjaciół, a Artem robił to samo. Poza tym mamy podobne zainteresowania - on kocha życie na haju, a ja kocham życie na haju.

Zawsze świetnie się razem bawiliśmy, dużo podróżowaliśmy, kupowaliśmy drogie samochody, odwiedzaliśmy drogie miejsca i dobrze się ubieraliśmy. Nie pokonałem tylko Ferrari(śmiech).

- Którym znanym osobom Milevsky płacił w restauracjach?

- Jest wiele historii na ten temat. Prawie wszyscy przyjaciele Artema mieli duplikaty kart bankowych. Wychodzili do klubów, a Artem wracał do domu o drugiej w nocy, bo rano musiał iść na trening Dynama, a jego przyjaciele wychodzili z tą kartą i płacili za każdy stolik. Największy rachunek wieczoru? Około 15 tysięcy dolarów.

Znam też zabawną historię. Pewnego razu, będąc na wakacjach, Artem spotkał w nocnym klubie w Rzymie obrońcę Liverpoolu, Norwega Jona Arne Riise. Ten ostatni zobaczył go i oniemiał: "Milevsky, to ty?!" - "Tak, to ja" - "O mój Boże". W każdym razie, brzęczeli w klubie do rana.

- Czym się zajmujesz, skąd bierzesz pieniądze na swoje piękne życie?

- Jestem jednym z udziałowców bukmachera w Hiszpanii.

"Astafyeva tylko podrywała Artema. Nikt nie prosił o zupę"

- Policja przyszła przeszukać dom, w którym mieszkacie z Milewskim. Możesz nam o tym opowiedzieć?

- To miało związek z byłym właścicielem tego domu, który wyjechał do Hiszpanii trzy lata temu. Nie wiedziałam, co robił, przeczytałam o tym tylko w orzeczeniu, które pokazała nam policja. Jak się okazało, był zamieszany w historię z narkotykami, bronią i pornografią. Policja przeszukała cały dom, ale dzięki Bogu nic nie znaleźli.

- Wynajmujecie ten dom czy należy do was?

- To dom naszych przyjaciół. Pozwoliłem im zatrzymać się w moim domu w Hiszpanii, a oni pozwolili nam zatrzymać się w ich domu na Ukrainie.

- Chcę Cię zapytać o filmik, na którym pijany Artem obok Ciebie gra w piłkę dla Twoich subskrybentów. Dlaczego go opublikowałeś? Z moralnego punktu widzenia nie wydawało się to zbyt miłą rzeczą, aby pokazać swojego przyjaciela w takim stanie.

- Ten film był punktem zwrotnym w rehabilitacji Artema. W tamtym momencie spotkałem się z dużą krytyką. Ale tydzień po tym filmie byliśmy już w klinice. To miało pozytywny efekt.

- Więc opublikowałeś go i pokazałeś Artemowi: "Spójrz, do kogo jesteś podobny?".

- Nie, to nie był nasz cel. Naprawdę nakręciliśmy ten film w szczytnym celu, a wszystkie pieniądze poszły na cele charytatywne. Ale nie wyszło tak, jak ludzie chcieli. Dopiero później, kiedy obejrzałem wideo, zdałem sobie sprawę, że muszę włączyć alarm i uratować Artema.

- Dlaczego więc opublikowałeś to nagranie, skoro wynika z niego, że Artem był pijany?

- Widziałeś mnie na tym nagraniu? Byłem taki sam jak Artem, jeśli nie gorszy, i w tamtym momencie nie rozumiałem swoich czynów.

- Czy teraz pijesz?

- Nie, oczywiście, że nie. Artem i ja nie pijemy alkoholu w domu, tylko herbatę, wodę, lemoniadę.

- Artem mawiał, że nie gotuje w domu i jada tylko w kawiarniach. W jednym z twoich filmów widziałem, jak Milia je barszcz w domu. Kto go ugotował?

- Moja ukochana mama gotuje go i przekazuje nam, za co jest bardzo wdzięczna. Barszcz, boczek, ziemniaki, cebula - wszystko ze wsi. Naturalne produkty!

- Czy ty i Artem potraficie coś ugotować?

- Możemy ugotować pierogi lub spaghetti, grillować mięso. Ale nie gotujemy zup ani barszczu.

- Pamiętam sytuację, kiedy Artem poprosił Dashę Astafievą o zupę w kawiarni. Możesz nam opowiedzieć o tej historii?

- Nie byłem wtedy na Ukrainie, ale mogę powiedzieć, że Dasha po prostu wpadła w szał na Artema. Nikt nie prosił o zupę. W wywiadzie dla Voloshina Tia powiedziała, że wybaczył jej i zaproponował spotkanie, ale ona nie zareagowała - milczała.

"Zostawiłam moją dziewczynę dla Milevsky'ego, kiedy wyszedł z kliniki. Artem potrzebuje wsparcia".

- Z kim teraz przyjaźni się Milevsky, oprócz ciebie? Jaki jest jego krąg społeczny?

- Mogę powiedzieć na pewno, że jest w dobrych stosunkach z Yarmolenko i Dario Srną. Ma dobrego przyjaciela Antona, który często przychodził do kliniki, pomagał mu i wspierał go. Po prostu Anton nie jest osobą publiczną i nie afiszuje się z tym. Ira Ashkenazi jest najlepszą przyjaciółką Artema. Jest koreanką, aby ludzie nie mylili, że są w związku. To samo dotyczy Iry Morozyuk, ona jest naszą przyjaciółką.

- Ira Morozyuk jest teraz wolna, czy myślałeś o związaniu się z nią?

- Ira zasługuje na lepszego faceta, zwłaszcza, że ja mam dziewczynę(śmiech).

- A jak doszło do spotkania Artema i Srny, skoro Dario pracuje dla Szachtara, głównego rywala Dynama?

- To nie jest boisko piłkarskie, gdzie każdy jest wrogiem. Nie znam szczegółów, ale mają świetne relacje - dobrze się komunikują, czasem nawet spotykają. Artem przyjaźni się również z Rakytskym.

- Czy to prawda, że Milevsky roztrwonił cały swój majątek i teraz nie ma nic?

- To nieprawda. Artem kupił nieruchomość na Białorusi i teraz z powodzeniem ją wynajmuje. Pomaga również swoim rodzicom, którzy nie martwią się o swoje emerytury. Ma poduszkę finansową.

- Ile pieniędzy potrzebujecie z Artemem na jeden dzień i ile dziennie wydajecie?

- Nie mamy prawie żadnych wydatków, ponieważ moja mama wysyła nam całe jedzenie z wioski. Nie pijemy alkoholu, nie chodzimy do restauracji, chyba że zostaniemy gdzieś zaproszeni w ramach wymiany. Wydajemy tylko na pensje naszych pracowników.

- A co z rachunkami za media, dom jest duży, dwupiętrowy?

- Rachunek za media wynosi 1500 hrywien miesięcznie. Mamy studnię i woda jest za darmo.

- A gaz? Spróbuj ogrzać taką powierzchnię...

- Mamy elektryczne ogrzewanie podłogowe i nie włączam go na drugim piętrze. Do tego ochrona, wywóz śmieci. Wychodzi około trzech tysięcy. Miałem szczęście, że dom jest nowy i ekonomiczny. Wiosną i latem muszę zatrudnić ogrodnika, co kosztuje kolejne 12 tysięcy hrywien, a czyszczenie basenu - pięć tysięcy.

- Dlaczego ty i Artem mieszkacie razem, a nie osobno?

- Zostawiłem dla niego dziewczynę, kiedy wyszedł z kliniki. Artem potrzebuje wsparcia, nie może być sam, bo istnieje ryzyko nawrotu choroby. Postanowiłem zostać u jego boku i zająć się jego sprawami.

- Więc zerwałeś ze swoją dziewczyną dla Artema?

- Tak.

- Aby zakończyć naszą rozmowę, czy możesz opowiedzieć nam zabawną historię o Artemie?

- Jest taka historia o jego słynnym plecaku. Mam mieszkanie na Staronawodnej i Artem często mnie tam odwiedzał. Zawsze miał ze sobą stary, czarno-biały plecak. Zastanawiałem się, co tam nosi i zapytałem go o to. Artem odpowiedział, że w plecaku były dokumenty, ładowarka i powerbank.

Nie potrzebujesz plecaka na tyle rzeczy, więc dałem mu małą, ale stylową torbę Bottega Veneta za 1500 euro. Jednak następnym razem, gdy przyszedł do mnie ponownie, przyszedł do mnie z tym cholernym plecakiem.

Jak się później okazało, Artem przynosił pełną butelkę whisky w tym plecaku i zostawiał mnie rano z pustą butelką. Butelka po prostu nie mieściła się w torbie, którą mu dałem. Spaliłem ją, gdy usłyszałem brzęk pustej butelki. Oto historia, zarówno zabawna, jak i smutna.

Andriy Piskun

RSS
Aktualności
Loading...
Andrij Szewczenko: «Symboliczne zwycięstwo»
Dynamo.kiev.ua
20.11.2024, 08:44
Oficjalnie. «Genoa» zwolniła Alberto Gilardino
Dynamo.kiev.ua
19.11.2024, 20:54
Pogba chce grać w top-5 lidze Europy
Dynamo.kiev.ua
19.11.2024, 19:18
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok